"Ibikus" - recenzja
Dodane: 06-03-2010 18:44 ()
Oh, przybyszu, samo przeznaczenie przyprowadziło cię do mnie...
Cyganki od zamierzchłych czasów zwodzą naiwnych swoim wątpliwym darem wglądu w przyszłość. Ofiarą padają podatne na sugestie jednostki spragnione nadnaturalnej wskazówki, bądź zapewnienia, że bliski jest czas niedorzecznej wręcz pomyślności. Roztaczane przed łatwowiernymi iluzoryczne wizje cichcem wkradają się w świat rzeczywisty, determinując sposób postępowania tych osób. Stale na tropie zakamuflowanych znaków, przekazów i możliwości usiłują urealnić proroctwo. Zupełnie jak Symeon Niewzorow, bohater wydanego przez Egmont „Ibikusa” autorstwa Pascala Rabate'a.
Opowieść ma swój początek w Piotrogrodzie nieokreślonego lutego 1917 roku. Symeon Niewzorow przytacza znajomym historię sprzed czterech lat, która w efekcie ma zaważyć na całym jego życiu. Przypadkowo napotkana Cyganka przepowiada bohaterowi pasmo niezwykłych przygód i niewyobrażalne bogactwo. Proroctwo ma się ziścić, gdy świat zaleje morze ognia i krwi, wojna naruszy spokój domostw, a brat będzie zabijał brata. Symeon zapewnia towarzyszy, że jest przekonany o prawdziwości wróżby. W krótkim czasie w Piotrogrodzie wybucha rewolucja lutowa, a upewniony co do trafności przepowiedni Niewzorow zaczyna ją spełniać.
Jesteś nędznym karaluchem, ale urodziłeś się pod znakiem Ibikusa, gadającej czaszki...
Komiks jest adaptacją powieści Aleksego Tołstoja zatytułowanej „Przygody Niewzorowa, czyli Ibikus”, trudno więc mówić o wielkim udziale Rabate'a w kreacji bohatera. Symeon Niewzorow jest księgowym, przypuszczalnie tylko z tytułu. Reprezentuje typ osób, które przedkładają status utrzymanka nad pracą na własny byt. Owa gnuśna natura doskonale koreluje z przeświadczeniem bohatera, że fortuna z czasem sama zapuka do jego drzwi. Jedyne co należy zrobić, to dostrzec czającą się za progiem sposobność no i trochę ją wspomóc. A Niewzorow wspomaga. W imię przepowiedzianego mu sukcesu bezpardonowo łamie kolejne bariery moralne. Posuwa się do straszliwych czynów, które w następstwie bynajmniej nie ciążą mu na psychice. Odarty z poczucia winy, pozbawiony skrupułów, usiłuje za wszelką cenę urzeczywistnić przepowiednię. Jednak pomimo nieustępliwości w kwestii proroctwa, Symeon Niewzorow to postać o bardzo słabym charakterze. Pod makijażem wysublimowanego stylu życia i konsekwencji w dążeniu do celu skrywa skrajnie tchórzliwą naturę. Jedynymi siłami napędowymi bohatera wydają się być chęć przeżycia i przepowiednia Cyganki. Najwyraźniej owe bodźce są wystarczające, gdyż Niewzorow nieustannie zmaga się z przeciwnościami losu, nie pozwalając się ubić, niczym karaluch z wróżby staruchy.
Biegnij, by się przygotować! Nadchodzi historia,
biegnij!
Symeon gnany przez kolejne wydarzenia przemierza Rosję, ukazując mroczne oblicze kraju w trudnych czasach niepokoju. W Piotrogrodzie jest świadkiem genezy i przebiegu rewolucji lutowej. W Moskwie, przywłaszczając sobie tytuł hrabiego, smakuje degeneracji i zepsucia przedstawicieli światka twórczego. W Charkowie bohater na własnej skórze przekonuje się o nastrojach panujących wśród chłopów. Poznaje bezlitosne realia określające przeważającą liczbę rosyjskich wsi. W Odessie zostaje uwikłany w przepychanki polityczne jako agent kontrwywiadu armii białych. Ostatnim etapem podróży Symeona jest Konstantynopol - końcowy przystanek większości emigrantów z Rosji.
Widzę rzeczy... wielkie... bardzo wielkie... i straszne...
Surowa rzeczywistość nakreślona na kartach „Ibikusa” jest ciężka do przyswojenia. Z każdą kolejną stroną czytelnik utwierdza się w przekonaniu, że wyjałowienie z uczuć nie jest cechą przynależną jedynie Niewzorowowi. Rosja z czasów rewolucji lutowej, a później październikowej, jawi się jako mroczny twór, w którym, aby przetrwać, należy dysponować dużą dozą chytrości i bezwzględności. Z historii ciągnie bezsensem i defetyzmem. Takie odczucia pogłębiają szare, niepokojące kadry, które często opowiadają bardziej obrazem niż słowem. Jeżeli w przypadku scenariusza nie można oddać pełni zasług jedynie Rabate'owi, to w przypadku rysunków autorowi należy się deszcz laurów.
Cyganki od zamierzchłych czasów zwodzą naiwnych swoim wątpliwym darem wglądu w przyszłość. Wydawnictwo Egmont zaczęło kusić swoimi komiksami dopiero w latach 90-tych XX wieku. Mimo przewagi stuleci doświadczenia, nie sądzę by jakakolwiek cyganka tak wiernie przepowiedziała przyszłość, jak Egmont za pośrednictwem komiksu Pascala Rabate'a przywołał do życia przeszłość. „Ibikus” jest albumem ambitnym, trudnym w odbiorze i zdecydowanie nie jest lekturą dla wszystkich. Bogata warstwa fabularna, wyrazisty bohater i autentyczny obraz rozdartej wojną domową Rosji z pewnością zadowolą ambitniejsze osoby. Czytelnicy lubujący się w typowych komiksach akcji mogą odczuć deficyt koloru i dynamiki.
Teraz uciekaj! Wszystko jest zapisane, wszystko jest powiedziane, uciekaj!
Tytuł: "Ibikus"
- Seria: Zebra
- Scenariusz: Pascal Rabaté
- Rysunek: Pascal Rabaté
- Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
- Wydawca: Egmont
- Data publikacji: 10.2009
- Liczba stron: 536
- Format: 190x260 mm
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Cena: 99,00 zł
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...