Recenzja książki "Najlepszy na świecie" Zorana Krusvara
Dodane: 29-12-2009 23:18 ()
W bardzo nietypowych okolicznościach w moje ręce wpadł zbiór opowiadań Zorana Krusvara "Najlepszy na świecie". Mniejsza jednak o okoliczności, nie jest to czas ani miejsce.
Nazwisko Zoran Krusvar poza egzotycznym brzmieniem zupełnie nic mi nie mówiło. Dopiero z okładki dowiedziałem się, że jest to młody chorwacki pisarz, laureat licznych konkursów literackich, absolwent psychologii, publikowany dotąd w Polsce tylko raz - na łamach olsztyńskiego czasopisma literacko-kulturalnego „Portret” ukazała się "Miss Universe", obecna również na stronach "Najlepszego na świecie". W Internecie doczytałem, że "fantastyka naukowa Krušvara wrze od humoru, akcji, węzłów językowych, innowacyjnych rozwiązań, nagłych zwrotów akcji, nieoczekiwanych intryg, wspaniałych zakończeń".* Zasiadłem do czytania. Nie zawiodłem się.
Książkę czyta się bardzo szybko, wręcz pochłania kolejne historyjki spisane przez autora. Spisane lekkim stylem, bardzo zbliżonym do potocznego, pozbawionym skomplikowanych konstrukcji składniowych i wymyślnych środków stylistycznych. Czasami tylko nazwy własne chrzęszczą w zębach, lecz dodaje to fabule swoistego charakteru, bo Krusvar pisze o tym, co zna, akcję często osadzając w Chorwacji i wypełniając ją licznymi nawiązaniami do kultury, tradycji i polityki. Przekonujemy się o tym już na wstępie, gdyż przesłanie otwierającego zbiór opowiadania "Pojedynek", bez pomocy autorki przekładu, która opatrzyła je licznymi przypisami, nie byłoby w ogóle zrozumiałe, a już tym bardziej nie odczytalibyśmy humoru. Warto jednak przestąpić ten wysoki próg.
Kolejne opowiadania ukazują całą gamę interesujących bohaterów w nietypowych sytuacjach. Poznamy pijaczka, który weźmie pod opiekę dzieci szatana; studenta, któremu na drodze do otrzymania zaliczenia staje nie tylko pani z dziekanatu, ale również członkowie kongresu ezoterycznego, znani agenci FBI i kosmici; bardzo specyficzną ferajnę próbującą swoich sił w grach fabularnych; czarodzieja, który potrzebuje terapii psychologicznej oraz smutnego onanistę, któremu w życiu nie tylko brakuje dziewczyny, ale również szczęścia. Nie ważne, czy opowiadanie zajmuje pół strony, czy kilkadziesiąt, każde oparte jest o pewien koncept, mniej lub bardziej zaskakujący, lecz zawsze dość oryginalny. I właśnie te zabiegi nadają smaczek i charakter tekstom Krusvara, a także stanowią ich wspólny mianownik.
Na tle pozostałych dość przeciętnie wypada tytułowe opowiadanie, w którym historia, niepozbawiona ciekawych epizodów i nieszablonowych rozwiązań, lekko nuży i spycha na dalszy plan ów kreatywny koncept. Krótkie opowiadania w tym świetle wypadają zdecydowanie lepiej. Na uwagę zasługuje zwłaszcza "On" - lapidarna forma, którą nawet ciężko nazwać opowiadaniem, najlepsza spośród tych kilku pozycji na poważnie, jakie znalazły się w humorystycznym repertuarze.
Być może ciężko w "Najlepszym na świecie" doszukać się epickich opisów i głębokich życiowych prawd, ale na pewno dostarczy rozrywki i pomoże spojrzeć na niektóre, zdawałoby się codzienne, sprawy z większym dystansem.
Tytuł: "Najlepszy na świecie"
Autor: Zoran Krusvar
Przekład: Agnieszka Żuchowska-Arent
Wydawca: Towarzystwo Słowaków w Polsce
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 174 s.
Oprawa: miękka
Wymiary: 145x210 mm
ISBN: 9788374901642
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...