"Japan" - recenzja
Dodane: 24-10-2009 09:27 ()
Kentarō Miura to zdecydowanie mój ulubiony mangaka, odkąd po raz pierwszy zetknąłem się z tytułem „Kenfu Denki Berserk” – najpierw anime, a potem pierwowzór. Pokochałem kreskę Miury oraz postacie, jakie kreuje. Nic więc dziwnego, że publikacje jego autorstwa na polskim rynku zwróciły moją uwagę. Aż prosi się dodać – nareszcie...
„Japan” to historia, która powstała w wyniku współpracy z innym, równie rozpoznawanym, mangaką – Sho Fumimurą, bardziej znanym pod pseudonimem Buronson. Historia – i to czuć niestety – z konieczności przycięta do rozmiarów jednego tomu. Ale nie uprzedzajmy faktów.
Tomik prezentuje się bardzo dobrze – papier wysokiej jakości, druk wyraźny, bez przebarwień czy innych błędów drukarskich. Akurat do tego wydawnictwo Hanami zdążyło już nas przyzwyczaić. Okładka wykonana jest z nieco grubszego i sztywniejszego papieru oraz została opatrzona kolorową grafiką – swoją drogą bardzo klimatyczną.
Fabuła „Japan” kręci się wokół pewnego człowieka i towarzyszącej mu grupy ludzi. Yashima Katsugi to wysoko postawiony członek japońskiej Yakuzy. Przybywa do Hiszpanii za kobietą, którą pokochał. Katsuragi Yuka – bo o niej mowa – jest reporterką, obecnie zajmującą się kwestią postrzegania Japonii i Japończyków przez inne kraje. Warto w tym miejscu dodać, że akcja osadzona jest we wczesnych latach 90 XX wieku, czyli okresie kiedy Japonia była bardzo dynamicznie rozwijającym się krajem, z silną gospodarką i szybko bogacącym się społeczeństwem. W mandze Japonię przedstawiono jako kraj bezwzględnie dążący do sukcesu i zysku, a jego mieszkańców (naturalnie nie wszystkich) jako zarozumialców, sądzących, że posiadanie pieniędzy czyni ich lepszymi. Katsuragi Yuka robi reportaż na temat postrzegania swoich rodaków przez inne narody. Oczywiście – nie są to zdrowe relacje. Dziewczyna w zamyśleniu porównuje współczesną jej Japonię do starożytnej Kartaginy, która w okresie swej świetności także była gospodarczym tygrysem. To akurat nie spodobało się Imperium Rzymskiemu, które – w obawie przez zbyt wielkim wzrostem znaczenia Kartaginy – podjęło decyzję o jej zniszczeniu. Piękna reporterka sugeruje, że obecny los może spotkać Japonię, jeżeli sprawy dalej potoczą się tym torem.
W wyniku dziwnego trzęsienia ziemi Yashima Katsugi, jego brat Akira, wspomniana reporterka i grupka zuchwałych japońskich nastolatków, lądują w tajemniczej jaskini pełnej Kartagińczyków. Spotykają tam dziwną staruchę, która nazywa ich „upadłym ludem” i przenosi w odległą przyszłość, aby sami przekonali się do czego doprowadził ich naród. Świat, który zastają jest zniszczony, wypalony do gruntu, a jego mieszkańcy to kolorowi przebierańcy, przystosowani do życia w nowym środowisku. Tylko nie zrozumcie mnie źle – pod słowami „kolorowi przebierańcy” mam na myśli osoby podobne gangowi pustynnemu z drugiej części „Mad Maxa”.
Tak – „Japan” to typowa wręcz postapokalipsa. Główny bohater to jednostka o niezłomnym charakterze, silna i bezczelna, dążąca do swoich celów wbrew przeciwnościom losu. Brat oczywiście go wspiera, a reszta podąża za nim. Z czasem stawiają czoła coraz to nowym wyzwaniom, aż do finału, w którym....
Starczy. Nie ma sensu zdradzać całej historii. Warto dodać, że może nie należy do zbyt wyszukanych i skomplikowanych, a postacie są słabo zarysowane i raczej stereotypowe, to jednak całość tworzy zgrabną kompozycję. Widać to, o czym wspominałem na początku –autorzy „Japan” specjalnie upraszczali wiele elementów, aby całość mogła zostać wydana w jednym tomie. Nic dziwnego – czas powstawania mangi to dla twórców okres, w którym obaj mieli swoje osobiste, długie i nadal wydawane serie (Buronson – „Hoku no ken”; Miura – „Berserk”, który swoją drogą wciąż jest publikowany), a pomysł na angażowanie się w nowy cykl na pewno dla obu był co najmniej ryzykowny.
Polskie tłumaczenie jest bardzo solidne i nie unika twardych wręcz wulgaryzmów. Osobiście pewne kwestie inaczej bym skonstruował, a w niektórych miejscach zastosował mocniejszy wyraz, ale generalnie nie ma do czego się przyczepić. Nawet jeśli są jakieś literówki to zupełnie nie zwraca się na nie uwagi. Dzięki staraniom Hanami „Japan” czyta się z prawdziwą przyjemnością.
To prosta, dynamiczna historia, osadzona w barwnym świecie postapokaliptycznym, z ciekawymi, acz stereotypowymi, postaciami, z którą obcowanie sprawia prawdziwą przyjemność. Nie wbija w fotel, nie wykręca zwojów mózgu i nie zaskakuje – ale w tym co daje jest bardzo solidna. I polecam każdemu, kto ma ochotę na taką właśnie historię. Warto.
Zobacz także:
- Recenzję "Króla wilków", mangi autorstwa Kentaro Miury i Buronsona.
Tytuł: "Japan"
Autorzy: Kentaro Miura, Buronson
Format: 130 x 180 mm
Oprawa: Miękka
Papier: Offset
Cena okładkowa: 24 zł
ISBN 978-83-60740-27-9
Data publikacji: 30 września 2009
Komiks dla dorosłych
Dziękujemy Wydawnictwu Hanami za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...