"Ranma 1/2" tom 24 - recenzja
Dodane: 17-08-2009 14:20 ()
Ranma, mistrz sztuk walki dalekiego wschodu noszący ciążącą na nim straszliwą klątwę. Podróżując śladem treningów najlepszych wojowników wszech czasów natrafia w Chinach na miejsce przeklętych, jezior Yusenkyo, i przez przypadek wpada do jednego z nich. Od tamtej pory jego życie ulega drastycznej zmianie. Kąpiel w tym strasznym miejscu sprawia, że przy każdym kontakcie z zimną wodą jego ciało ulega przerażającej deformacji. Dla młodego mistrza sztuk walki jest to przekleństwo uderzające w samo serce, uwłaczające godności i stawiające pod olbrzymim znakiem zapytania jego karierę, jak i całą przyszłość. Podczas każdej kąpieli w chłodnym jeziorze, strumieniu czy rzece, podczas deszczu, nawet podczas przypadkowego zalania się wodą z sokiem, Ranma zamienia się w… kobietę!
Tym oto pełnym grozy wstępem chciałbym zachęcić do sięgnięcia po kolejny, dwudziesty czwarty już tomu przygód Ranmy. Opowiadania Rumiko Takahashi, o młodym wojowniku zmieniającym się w dziewczynę, były do tej pory dość wdzięcznym tematem do opisywania, z uwagi na fakt, że każdy tom zawierał kilka oddzielnych, krótkich epizodów. W bieżącym tomie autorka zdecydowała się na dłuższą formę. Na domiar złego, kiedy z ciekawością docieramy do ostatniej strony, okazuje się, że czeka na nas cliffhanger i dalsze losy bohaterów poznamy dopiero z następnego tomu. Przejdźmy jednak do rzeczy…
Późne przedpołudnie (a może wczesne popołudnie? Nieistotne…), przepiękna pogoda, słońce świeci na nieboskłonie. Shampoo dostała od babci wolne, więc zamierza umówić się z Ranmą na randkę. Jadąc do niego rowerem na swej drodze spotyka nieprzewidziane kłopoty, które sprawiają, że nie dotrze na umówione spotkanie na czas. Przedziwny chłopak, zachowujący się jakby pierwszy raz rozmawiał z kobietą, postanawia ją porwać. Nie byłoby w tym nic dziwnego (jak na japońskie standardy), gdyby nie fakt, że Shampoo, a także towarzyszący jej w podróży Mousse są świetnymi wojownikami, a mimo to ów napastnik pokonuje ich bez większego wysiłku… Podobna sytuacja ma miejsce nieopodal. Akane zostaje uprowadzona przez nieznanego napastnika, który pokonuje w walce Ryogę – wybitnego wojownika.
Na szczęście zguby szybko odnajdują się w Cat Cafe, gdzie najbardziej tajemniczy z przybyszy, Pan Ziółko, nie cieszy się z występków swoich towarzyszy sugerując, że porwane dziewczyny nadają się „do wyrzucania”. W tym momencie do akcji wkracza Ranma. Przecież nie może puścić płazem takiej obelgi rzuconej pod adresem Akane. Atakuje Pana Ziółko i… zostaje pokonany przez wojownika, który okazuje się być kobietą! Najgorsze jest to, że on sam zostaje przemieniony w dziewczynę. Tym jednak razem przeciwnik tajemniczą wodą Chisui sprawia, że bohater nie może powrócić do własnego ciała! Oczywiście Ranma wyrusza za nim w pościg...
Kończąc dodam, że wydawnictwo Egmont coraz lepiej klei i składa swoje wyroby, choć nie obyły się one bez kilku drukarskich wpadek. Nie przeszkadza to jednak zupełnie w odbiorze trzymającej w napięciu opowieści. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom, a wszystkim czytelnikom radzę zapoznać się z „Ranmą”.
Tytuł: "Ranma 1/2" tom 24
- Scenariusz: Rumiko Takahashi
- Rysunek: Rumiko Takahashi
- Tłumaczenie: Maciej Nowak-Kreyer
- Wydawca: Egmont
- Data wydania : kwiecień 2004
- Liczba stron: 184
- Format: 115x185 mm
- Oprawa: miękka
- Papier: matowy
- Druk: cz.-b.
- Cena: 17 zł
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...