Wywiad z Johnem Flanaganem
Dodane: 07-04-2009 14:37 ()
Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem z autorem "Zwiadowców", Johnem Flanaganem. Tekst został umieszczony dzięki uprzejmości Wydawnictwa Jaguar.
Na początek może kilka słów o tym, dlaczego powstali "Zwiadowcy"?
Tak naprawdę zacząłem pisać serię krótkich opowiadań żeby zachęcić do czytania mojego syna. To na nim wzorowałem głównego bohatera. Dopiero kilka lat później przyszło mi do głowy, że mogłaby z tego powstać książka. Albo może cztery książki... Większość z tych opowiadań zmieściła się w pierwszym tomie.
Czy syn poczuł się zachęcony do lektury?
Owszem. Może nie stał się nagle molem książkowym, ale zaczął czytać i czyta chętnie po dziś dzień. A ma już 31 lat.
Czy interesował się pan prywatnie tym, o czym pisze Pan w książkach? Łucznictwem, jazdą konną?
Kiedy byłem młodszy i mieszkałem w Londynie, jeździłem konno, a łucznictwo pasjonowało mnie zawsze. Należałem nawet do klubu łuczniczego.
Australia jest dość egzotycznym miejscem dla polskich czytelników, mógłby Pan ją trochę przybliżyć?
Dorastałem na wybrzeżu, na przedmieściach Sydney, właściwie tuż obok plaży. Najlepiej pamiętam gorące letnie miesiące, wakacje. Razem z bratem i przyjaciółmi całe dnie spędzaliśmy na plaży. Mieliśmy mnóstwo wolnego czasu i mogliśmy robić, co dusza zapragnie, inaczej niż młodzież dzisiaj. Kiedyś dzieci miały większą swobodę i mniej obowiązków. Wciąż mieszkam nieopodal plaży, w Manly.
"Limelight" porównał "Zwiadowców" do "Władcy Pierścieni" Tolkiena, jak się Panu podoba takie porównanie?
Trochę mnie to zestawienie przytłacza! Uważam "Władcę pierścieni" za sztandarową pozycję fantasy, podwaliny gatunku, jak więc mógłbym się czuć inaczej niż zaszczycony?
Wiemy, że United Artists wykupiło prawa do ekranizacji serii o Zwiadowcach. Kogo widziałby Pan w roli Halta?
Może ze względu na to, że jestem Australijczykiem, widziałbym w roli Halta Erica Banę. To świetny aktor i każda jego rola była kapitalna, poza tym myślę, że znakomicie oddałby mroczne aspekty natury Halta tak samo, jak jego sardoniczne poczucie humoru.
Jako wielbiciel literatury, kogo z galerii bohaterów literackich chciałby Pan zaprosić na kolację i dlaczego?
Przede wszystkim P'sin Khan, mongolskiego generała, bohatera znakomitej powieści historycznej Cecelii Holland "Until the Sun Falls", kapitana Busha z serii o Hornblowerze Forestera -- mógłby mi opowiedzieć wszystko o samym Hornblowerze (bo ten pewnie byłby zbyt nieśmiały). Chętnie spędziłbym parę chwil również z Harrym Boshem, detektywem z książek Michaela Connely'ego, uczciwym i szczerym facetem oraz z detektywami Stevem Carellą i Meyer Meyer, bohaterami serii "87th Precinct" Eda McBaina choćby po to, żeby posłuchać ich przekomicznych konwersacji.
Dziękuję za poświęcony czas i życzę dalszych sukcesów!
Zobacz także:
Recenzja książki "Zwiadowcy. Ruiny Gorlanu" J. Flanagana
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...