"Zapaśnik" - recenzja
Dodane: 26-03-2009 17:09 ()
Mickey Rourke nigdy nie należał do czołowych postaci fabryki snów, ale również nie pozwalał o sobie zapomnieć na dłuższy okres. W swojej karierze stworzył kilka interesujących ról m.in. w „Diner”, „Harry Angel”, „9 i pół tygodnia” czy „Sin City”. Wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem, w pewnym momencie zaczął również uprawiać boks, a filmowa kariera zeszła na dalszy plan. W życiu osobistym nigdy nie osiągnął stabilizacji. Po wielu latach tułania się w produkcjach klasy C powrócił w glorii chwały. Kolejną i prawdopodobnie ostatnią szansę powrotu na szczyt dał mu Darren Aronofsky, nietuzinkowy twórca i wizjoner współczesnego kina. Aktor w pełni ją wykorzystał, tworząc przekonująca, a zarazem jedną z najważniejszych kreacji w swojej karierze.
„Zapaśnik” opowiada historię Randy’ego „The Ram" Robinsona, wrestlera zbliżającego się powoli do sportowej emerytury. Jednak cały czas stara się on pokazywać na ringu i walczyć z młodszymi od siebie przeciwnikami. Najlepsze lata ma już dawno za sobą, ale tłumy widzów uwielbiają bohaterów pokroju Randy'ego - niezwyciężonych, brnących do przodu przez życie mimo przeciwności losu, nieskładających broni nawet przed niepokonanym przeciwnikiem. Widząc ograniczenia swojego organizmu, a także zdając sobie sprawę z upływających lat, zaczyna poszukiwać w swoim życiu nowej ścieżki. Kiedy po jednej z walk ląduje w szpitalu, zmienia się, przechodzi metamorfozę. W jego umyśle rysuje się wiele obaw. Jak teraz będzie wyglądało jego życie?
Ten twardziel, rzadko poddający się uczuciom, nagle zaczyna bać się popadnięcia w otchłań samotności. Kiedy zabrakło przeciwników i fanfar, Randy zdał sobie sprawę, że albo uda mu się zastąpić ich prawdziwą rodziną, którą dawno temu odrzucił albo skończy życie jako niekochany przez nikogo samotnik. Co tak naprawdę osiągnął w swojej karierze zawodowej? Sława oraz profity z nią związane to jedno, ale zawsze istnieje druga strona medalu. Twórca ukazuje bohatera w dwóch kontrastowych wcieleniach. Jednym jest wrestler, którego występy elektryzują widzów, drugim zgorzkniały i starzejący się outsider, mieszkający w przyczepie kempingowej, który wyrzekł się miłości bliskich w imię nieustającej walki. Teraz czuje się opuszczony, pragnie odnaleźć odrobinę domowego ciepła, próbując przy tym odbudować relacje z utraconą córką czy też nawiązać bliższą znajomość ze striptizerką. Jednak nawet takie proste sprawy przerastają Randy'ego, który nie potrafi odróżnić świata wrestlingu od realnego życia, przez co dokonuje złych wyborów. Nie radzi sobie z okazywaniem bliskości, pracą, więc robi jedynie to, co potrafi najlepiej - walczy o przetrwanie na ringu i poza nim. W jego ciele drzemie dusza wojownika, której nie da się tak łatwo stłumić, a gniew i emocje skutecznie wyładowuje na przeciwnikach.
Twórca „Źródła”, poza obrazem psychologicznym Randy’ego, skupił się również na samym show, jakim niewątpliwie jest wrestling - pokazał wszystkie jego aspekty - typowe rozmowy w szatni, omawianie przebiegu walki. Nie pominął brudu i krwi, wiążących się z tym sportem, nie wybielał także swoich bohaterów, portretując ich jako osoby nadużywające sterydów i innych używek. Ponadto dokonał niezwykle trafnej analizy ich życia odsłaniając obraz emerytowanego wrestlera, na którego ciele i umyśle brutalne walki pozostawiły nieusuwalne piętno.
Mickey Rourke do tej roli był praktycznie stworzony - dla niego praca aktora często przeplatała się z walką na ringu. Podobnie jak Randy na starość może już tylko odcinać kupony od sławy. Całkiem możliwe, że uczuć towarzyszących jego filmowemu wizerunkowi doświadczył na własnej skórze, co też ułatwiło mu wiarygodnie zagranie tej postaci, nadanie jej psychologicznej głębi. Przy omawianiu gry aktorskiej nie można zapomnieć o roli Cassidy wykreowanej przez Marisę Tomei, która dzielnie sekundowała "Ramowi", stanowiąc dla niego pokrewną duszę. Aronofsky konfrontuje wrestlera z osobą striptizerki, która również nie prowadzi wymarzonego życia. Nie wszystkie kobiety potrafią przełamać się do pracy w jej profesji. Jednak ma ona sprecyzowany cel i uparcie do niego dąży, w przeciwieństwie do Randy’ego.
Zakończenie obrazu pozostaje otwarte, pozwalając dopowiedzieć sobie dalsze losy Rama według własnego uznania. Szkoda, że Akademia Filmowa nie zdecydowała się uhonorować Oskarem roli Mickeya Rourke'a. Według mnie jego kreacja prezentuje się okazalej przy wyróżnionym występie Seana Penna. Niestety, triumf na ringu nie zawsze oznacza zwycięstwo w prywatnym życiu.
8,5/10
Korekta: Ania Stańczyk
Tytuł: "Zapaśnik"
Reżyseria: Darren Aronofsky
Scenariusz: Robert D. Siegel
Obsada:
- Mickey Rourke
- Marisa Tomei
- Evan Rachel Wood
- Judah Friedlander
- Wass Stevens
- Todd Barry
Zdjęcia: Maryse Alberti
Muzyka: Clint Mansell
Montaż: Andrew Weisblum
Czas trwania: 115 minut
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...