"Uprowadzona" - recenzja

Autor: Michał 'Saladyn' Misztal Redaktor: kwiatosz

Dodane: 03-03-2009 12:28 ()


Uprowadzona charakteryzuje się powszechnie znanymi schematami. Fabuła zawiązuje się w dość oczywisty sposób. Mamy głównego bohatera byłego agenta CIA, który wydaje się nadopiekuńczy w stosunku do swojej nastoletniej córki. Jego praca spowodowała, że małżeństwo rozpadło się i córka pragnie pojechać na wycieczkę do Francji. Zaradny tatuś stara się swojej latorośli wybić ten pomysł z głowy, ale z czasem przystaje nań, instruując córkę, jak się ma zachowywać po przyjeździe na obcy i jakże niebezpieczny kontynent zwany Europą.

Niestety ojciec miał chyba prorocze sny, gdy obie nastolatki dobrze nie zdążyły skorzystać ze swojej wolności, a już wpadły w tarapaty. Dalej otrzymujemy już tylko popis jednego aktora, bo akcja trzyma w napięciu wyłącznie dzięki Neesonowi. Żądny zemsty tatuś łamie kości pierwszym lepszym zbirom aż miło popatrzeć, a widz zastanawia się tylko gdzie tu finezja działania i powszechnie znany urok Francji. Twórcy zabierają nas bardziej w te zakazane brudne dzielnice stolicy Francji, pokazując też miejscowy aparat policyjny.

Reżyser nakręcił typowe i przewidywalne kino akcji, z góry można założyć, kto przeżyje, a kto oberwie kulkę. W tym całym galimatiasie w końcu nie wiadomo, o co tak naprawdę twórcom chodziło, czy też o przestrzeganie rodziców przed samotnym puszczaniem swoich pociech hen daleko w podróż, przestrzec młodych przed bezmyślnym zachowywaniem się w nieznanym dla siebie otoczeniu, a może pokazać skorumpowaną francuską policję, tudzież jej elity i do tego nawiązać do problemu emigrantów trapiącego zachodnią Europę. Szkoda tylko, że te i inne cele reżyser stara się osiągnąć wyłącznie z pomocą irlandzkiego aktora. Liam Neeson grał już wszelkiej maści mentorów zarówno tych bardziej ludzkich, jak i mniej — Aslan. Tu również ze swojej roli wywiązuje się znakomicie i to wyłącznie dla niego warto obejrzeć ten film. Nie jest to ani Rambo, ani James Bond, ale całkiem nieźle radzi sobie z obijaniem mord przeciwników, przy czym stosuje zadziwiającą technikę uników polegającą na utartym schemacie, że głównego bohatera nie ima się prawie nic i obrywa dopiero w kulminacyjnym momencie.

Dla kogo jest Uprowadzona? Myślę, że miłośnicy czystego kina akcji będą zadowoleni, może początek, który odrobinkę się dłuży, nie przypadnie im do gustu, ale cała reszta na pewno. Natomiast miłośnicy szukający głębi w kinie raczej niech znajdą inny tytuł, gdyż uprowadzona może im co najwyżej przysporzyć kilka siniaków aniżeli ambitnej rozrywki.

6/10

Tytuł: "Uprowadzona" 

Reżyseria: Pierre Morel

Scenariusz: Luc Besson, Robert Mark Kamen

Obsada:

  • Liam Neeson 
  • Maggie Grace
  • Famke Janssen
  • Leland Orser
  • Jon Gries
  • David Warshofsky
  • Holly Valance
  • Katie Cassidy

Muzyka: Nathaniel Méchaly

Zdjęcia: Michel Abramowicz

Montaż: Frédéric Thoraval

Scenografia: Alain Pitrel

Kostiumy: Corinne Bruand, Olivier Bériot

Czas trwania: 93 minuty

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...