Maciej Jasiński o książce: Z komiksami Jerzego Wróblewskiego zetknąłem się po raz pierwszy, gdy miałem kilka lat. Najpierw były to przygody szeryfa Binio Billa wycinane ze „Świata Młodych”, później setki, a może i tysiące razy oglądane albumy takie jak „Figurki z Tilos”, „Skradziony Skarb” czy „Hernan Cortes i podbój Meksyku”.