Relacja z gali premierowej "Wojen klonów"

Autor: Magdalena Kącka Redaktor: Shonsu

Dodane: 29-09-2008 15:50 ()


{obrazek http://photos.ifmagazine.com/graphics/Unsorted/the_clone_wars_poster.jpg}Filmy, na które wszyscy czekają zasługują na wyjątkową premierę. Często są organizowane całe gale podkreślające uroczysty charakter pokazu. Wybierałam się na pokazy pierwszego dnia, by razem z pełną salą widzów odczuwać podniecenie z kolejnej części Indiany Jonesa czy Władcy Pierścieni, jednak po raz pierwszy byłam na oficjalnej gali. Jak było natomiast przy animacji z cyklu Star Wars? Jestem bardzo rozczarowana.

 

Przygotowania do gali premierowej wyglądały poważnie. Zaplanowane były konkurs strojów, pokaz walk, akademia Jedi, współpraca ze S.W.A.T.-em, konkursy z nagrodami. Niestety, mimo hucznych zapowiedzi premiera okazała się klapą.

 

Przybyłam na film około 45 minut przed premierą. W okolicach kina można było zauważyć szturmowców, Jedi i inne znane postaci z uniwersum gwiezdnych wojen. Nie zostało to jednak w żaden konstruktywny sposób wykorzystane. Można było zrobić sobie zdjęcia i tylko tyle. Samych ludzi było nawet za mało by zorganizować jakąś interesującą inicjatywę. Pokaz walk (organizowany przez klub aikido i kenjutsu hangaku), który był pierwszą atrakcją był ciekawy, chociaż przyciągnął mało zainteresowanych. Walki odbywające się na macie pozostawiły mało miejsca w niewielkim hallu dla widzów.

 

Następnie zorganizowany został (choć nie jest to właściwe słowo) konkurs z nagrodami. Pierwotnie miał to być mały turniej dla par rodzic + dziecko, jednak prowadzącego otoczyły dzieci i konkurs polegał w zasadzie na rozdawaniu nagród w zamian za odpowiedź na pytania w stylu ,,Czy Anakin Skywalker i Lord Vader to te same postacie” albo ,,Wydaj dźwięk oddychającego Lorda Vadera”. Wszystkie dzieci dostały nagrody, jednak prowadzący konkurs stwierdził, że musi zostać coś jeszcze ,,na jutro” i nie każdy miał okazje przetestować stan swojej wiedzy. Do wygrania były nagrody sponsorów, czyli Lego, Hasbro oraz Licomp. Konkurs wyglądał żałośnie, gdyż prowadzący miał zepsuty i trzeszczący mikrofon, a  i tak słuchały go tylko dzieci stojące w zasięgu maksymalnie 3 metrów od niego.

 

Druga część gali miała miejsce w sali kinowej. Na początek odbyła się "Akademia Padawanów" - zabawa, podczas której dzieci stają się młodymi adeptami sztuk Jedi. Anakin Skywalkera i Obi-Wan Kenobi uczyli dzieci wybrane z widowni jak walczyć mieczem świetlnym oraz jakie są zasady Jedi. Młodzi adepci dostali szaty i treningowe miecze świetlne. Wszystkiemu towarzyszył komunikat o otoczeniu kina przez oddziały szturmowców, co miało zmobilizować uczestników zabawy.

 

Na salę wkroczył Lord Vader we własnej osobie i padawani musieli się z nim zmierzyć używając swoich treningowych mieczy świetlnych. Scenka dosyć sympatyczna ze względu na zaangażowanie prowadzących oraz wręczenie dzieciom dyplomów ukończenia kursu i koszulek. Widać było, że konkurs sprawił młodym Jedi prawdziwą radość. Naukom i walkom towarzyszyła dobrze dobrana muzyka i mogę powiedzieć, iż była to jedyna dobra część całej premiery.

 

Na samą galę premierową przybyło około 1/3 sali. Pierwszych kilka rzędów pozostało zupełnie pustych. Podejrzewam, że jest to wina kiepskiej promocji, gdyż zapewniane przez organizatorów atrakcje były – w teorii - naprawdę ciekawe. Była to jedyna w Polsce oficjalna gala premierowa The Clone Wars, więc myślę, że mogło przybyć więcej widzów, a organizatorzy mogli się bardziej postarać. Ciekawszym wydarzeniem była prapremiera, która odbyła się we wtorek, 23 września, kiedy przybyło więcej fanów zaopatrzonych w miecze świetlne, niż dzieci i zabieganych, chaotycznych organizatorów.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...