Recenzja książki „Zwiastun Nocy” Grahama McNeilla

  Planeta Pavonis to świat na peryferiach imperialnego dominium, swoista mozaika politycznych zależności. Pani gubernator Mykola Shonai bliska jest kresu swych rządów. Nieudolność władzy, kolejne fale niezadowolenia najbiedniejszych warstw społecznych Pavonis, eldarscy piraci rabujący statki na pobliskich szlakach handlowych, a w końcu spisek konkurencyjnych karteli - wszystkie te składniki dają początek wybuchowej mieszance, która już wkrótce wysadzi w powietrze całą planetę. W środek wydarzeń, mocą imperialnego rozkazu, skierowany zostaje nasz bohater - kapitan Ultramarines Uriel Ventris.

Jego zadanie to przywrócenie ładu i porządku na Pavonis oraz eskorta na powierzchnię planety tajemniczego wysłannika Admisnistratum.

Tyle na temat fabuły. Książkę czyta się dobrze i szybko - wartka akcja i barwne, nasycone krwią i rozszarpanymi szczątkami ciał opisy dają pole do popisu dla naszej fantastycznej, czytelniczej wyobraźni. Wiele tu scen przemocy, bitew, w których trup ściele się gęsto, wymyślnych tortur, jest tu także bitwa kosmiczna dwóch potężnych okrętów rodem prosto ze Star Treka. Nie wystarczyłoby to jednak do stwierdzenia, że to dobra książka. Fabuła to wielopłaszczyznowa konstrukcja, która stopniowo, niczym warstwy cebuli, odsłania czytelnikowi pikantny środek. Wielokrotnie jesteśmy zwodzeni na fałszywy trop, zmieniamy zdanie, co do istoty prawdziwych wydarzeń na planecie. Na zakończenie drobny minus: wydaje mi się, że tłumacz wykazał się miejscami niezbyt bogatym zasobem słownictwa - nadmierne powtarzanie w opisach słów takich jak dziwny, nieziemski itp.

To pierwsza książka ze świata Warhammera 40 000 jaką przeczytałem i pewny jestem jednego - sięgnę po następną.

Tytuł: Zwiastun Nocy

Autor: McNeill Graham

Seria tematyczna:   Warhammer 40000

Seria wydawnicza:   Czarna biblioteka

Rok pierwszego polskiego wydania: 2007

Oprawa: miękka