"Hell-P" Eugeniusza Dębskiego

Autor: Agencja Wydawnicza Runa Redaktor: Miroe

Dodane: 21-03-2008 16:43 ()


Święte miejsca niekoniecznie muszą służyć temu, do czego je powołano. Tam, gdzie rodzą się silne emocje, mogą również grasować odpryski potwornego Cthulhu — guimony.

Kamil Stochard z ABW, z zamiłowania kontestator, przy tym uwikłany w nieszablonowe związki miłosne, zostaje oddelegowany do pomocy amerykańskiemu koledze i wkrótce, z osłupieniem i ekstremalnym niedowierzaniem, wysłuchuje opowieści fachowca od guimonów i ich likwidacji. Godzi się jednak na współpracę — raz, bo w pracy i tak trzeba coś robić, dwa, bo przekonują go przywiezione przez urodzonego w PRL—u agenta zabawki, a dokładniej mówiąc — pistolet „Desert Eagle” do prywatnego użytku.

Amerykański agent, jeden z kilku mistrzów eksterminacji guimonów, wprowadza Kamila w tajniki walki z nieludzkimi przeciwnikami. Największym problemem jest ich wygląd. Maskują się, zwykle przybierając postać osób wiekowych i niedołężnych. Do staruszków wszak trudno strzelać, a jeszcze trudniej chlastać ich białą bronią. Niestety, nie ma innego sposobu na zniszczenie pociotków straszliwego Cthulhu, który ciągle żyje na dnie Pacyfiku w mieście cyklopów R'lyeh i tylko czeka na okazję, żeby się uwolnić.

Para coraz bardziej zaprzyjaźnionych likwidatorów przemierza więc współczesną Polskę w poszukiwaniu miejsc, w których guimonom najłatwiej sycić się emocjami. Odwiedzają Toruń, Wadowice, wszędzie tropiąc Fn'thala, potężnego kardynała przerażającego bóstwa. Niebawem jednak ich problemem staną się również zwyczajne polskie bandziory, które planują na Stochardzie zemstę za dawne krzywdy.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...