Najoryginalniejsze przypadki utraty danych
Dodane: 24-12-2007 10:33 ()
Według raportu, największą "pomysłowością" wykazał się w tym roku fotograf z Tajlandii, który zdjął obudowę zewnętrznego twardego dysku i spryskał środek urządzenia preparatem na insekty, bo zauważył, że zadomowiły się tam mrówki. Mrówki nie przetrwały, dane - po interwencji specjalistów - ostatecznie tak.
Szczęście w nieszczęściu miał także producent spadochronów, który postanowił nagrać na wideo testy nowego modelu. W tym celu do obciążenia spadochronu wyrzuconego z samolotu dołączono kamerę, która jednak rozbiła się w drobny mak. Ekspertom udało się złożyć kartę pamięci kamery i odzyskać nagranie.
Największą niecierpliwością wykazał się natomiast pewien brytyjski naukowiec, który miał dość pisku, jaki wydawał jego dysk twardy. Postanowił naoliwić urządzenie - wywiercił w nośniku dziurę i wlał do środka olej. Dysk przestał piszczeć, ale i pracować. Inny naukowiec wylał kwas na zewnętrzny dysk twardy. Kwas wypalił znaczną część nośnika, ale dane odzyskano.
Wśród najoryginalniejszych przypadków utraty danych znalazła się także pamięć USB wyprana w pralce oraz pamięć umoczona w musie jabłkowym przy karmieniu niemowlaka. Niełatwe dla specjalistów było też odzyskanie danych z laptopa zalanego coca-colą (przypadek z Polski) oraz z aparatu fotograficznego, spalonego w pożarze mieszkania.
Rocznie do 17 laboratoriów Kroll Ontrack trafia około 50 tys. przypadków utraty danych. We wszystkich opisanych sprawach dane udało się odzyskać. Średnia światowa skuteczność odzyskiwania danych wynosi 76 proc. Najczęstszymi powodami utraty informacji elektronicznych są awarie nośników oraz błąd człowieka.
Źródło: tvn24.pl
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...