Jan Lorek na czterdziestolecie powstania Lobo

Nie jestem wielkim wielbicielem Lobo, jednak komiksy z tą postacią czytałem. Nie wszystkie kupiłem, ale pewnie nie wszystkie - będąc na miejscu wydawcy – wypuściłbym na rynek, jednak był okres, kiedy w kioskach głównie znaleźć można było Lobo albo Obcych. Ewentualnie też „Spider-Mana” czy „Tomb Ridera”. Tak więc, chcąc czytać komiksy dostępne poprzez tę dystrybucję, miało się ograniczony wybór. Ja wychowałem się na komiksie amerykańskim i po taki też wtedy sięgałem, choć w księgarniach już pojawiały się szerzej produkcje europejskie, ale to osobny temat.

Tak w ogóle w kwestii Lobo, lepiej być jego kolegą, niż wrogiem.

Ponieważ Ważniak jest jedną z postaci, po komiksy, z którymi sięgałem, chciałem coś narysować z okazji jego jubileuszu. w tym roku przypada 40 lat od ukazania się pierwszego komiksu z udziałem Czarnianina, mianowicie trzeciego numeru serii „Omega Men”.

Chciałem, żeby wygląd Lobo na moim rysunku przypominał wersję Dana Jurgensa z pojedynku z Człowiekiem ze Stali. Ten został zaprezentowany w Polsce w numerze „Supermana” z marca 1992 r. Właściwie taki był wygląd tej postaci w tamtych czasach, choć mnie chodziło przede wszystkim o nawiązanie do wspomnianego zeszytu. Tak więc można by powiedzieć, że ta praca pojawia się nie tylko przy okazji 40. rocznicy pierwszego występu Lobo, ale i z okazji 31. rocznicy ukazania się wspomnianego zeszytu. Mówiąc słowami „Misia” Stanisława Barei: „31. okrągłej rocznicy”.