Recenzja Thurn und Taxis

Autor: Adrian Winsztal Redaktor: kwiatosz

Dodane: 28-08-2007 16:43 ()


Wprowadzenie

Gra roku 2006, a ściślej Spiel des Jahres 2006.

Gra, której autorem jest Andreas Seyfarth, twórca bestsellerowego Puerto Rico.

Tytuł gry nie jest przypadkowy. Thurn und Taxis to znana niemiecka rodzina książęca, która wniosła ogromny wkład w rozwój poczty. Kiedy w roku 1490 Franz von Taxis otrzymał od Cesarza Maxymiliana I zlecenie przewiezienia listu między Innsbruckiem a Brukselą, nie przypuszczał nawet jakie będą „skutki" jego misji. Od tego czasu ta niemiecka rodzina cały czas rozwijała swoją działalność, a gra odzwierciedla jej złote czasy.

 

Cel gry

W grze gracze wcielają się w konkurujące miedzy sobą rodziny zajmujące się właśnie dostarczaniem listów oraz rozbudową urzędów pocztowych w Europie (jednym z miast jest także Lodz położona w swojsko brzmiącym Polen). Zadaniem graczy jest tworzenie jak najdłuższych tras pocztowych oraz tworzenie urzędów na określonych obszarach - w zamian za to otrzymujemy cenne punkty zwycięstwa.

 

Przebieg gry

Zasady gry są niezmiernie proste i po pierwszej kolejce wszyscy grają już bez zbędnych pytań. Tym bardziej, że do pomocy, każdy z graczy posiada własne streszczenie zasad. Są one opisane po niemiecku oraz angielsku, ale nawet brak znajomości tych języków nie jest przeszkodą. W grze obowiązuje ikonografia, tak więc wszystko jest po prostu narysowane. Rozgrywka trwa około 45 do 60 minut.

Każdy z grających ma do wykonania w swej fazie 3 akcje. Po pierwsze musi dobrać kartę miasta, po drugie musi wyłożyć kartę miasta i po trzecie może zamknąć trasę i zebrać cenne punkty zwycięstwa.

Gracze mają możliwość skorzystania z pomocy jednego z urzędników raz w ciągu swojej tury. Kierownik poczty pozwala dobrać dodatkową kartę, Zarządca pozwala wymienić leżące do wyboru karty, Pocztylion daje nam możliwość wyłożenia dodatkowej karty, a Kołodziej pozwala na otrzymanie większego i bardziej punktowanego powozu.

Samo układanie trasy wymaga przemyślanych działań. Możemy budować tylko jedną trasę na raz, a więc jeżeli musimy wyłożyć kartę, a nie mamy takiej, która pozwalałaby nam kontynuować trasę, to niestety musimy zacząć budowę nowej trasy oraz odrzucić dotychczasową na stos kart zużytych. Dodatkowo możemy tyko dobudowywać trasę z obu jej końców, nie możemy wstawiać nowych miast w środek trasy. No i dodatkowo powinniśmy łączyć ze sobą takie miasta, w których postawienie urzędów pocztowych da nam punkty zwycięstwa.

Gra kończy się gdy któryś z graczy postawi swój ostatni urząd pocztowy lub gdy otrzyma kartę powozu „siódemkowego".

 

Oprawa

Thurn und Taxis jest grą naprawdę pięknie wydaną. Plansza do gry oraz karty są pełne żywych kolorów, a same miasta są narysowane z wieloma drobnymi szczegółami. Trzeba tu dodać, że rysunki miast nie są przypadkowe. Wewnątrz gry znajdziemy (co prawda jedynie po niemiecku) dokładne objaśnienie co przedstawione zostało w poszczególnych miastach. Żetony oraz krótkie streszczenia zasad są zrobione z łączonych ze sobą warstw papieru solidnej grubości. Natomiast tekstura kart oraz planszy jest położona w bardzo specyficzny sposób, który będzie zapobiegał „wycieraniu się" farby podczas wielokrotnych gier.

Dodam także, że samo pudełko zostało bardzo dobrze zaprojektowane i każdy z elementów gry ma w nim swoje miejsce (co jest standardem wydawnictwa Hans im Glueck)

 

Podsumowanie

Thurn und Taxis jest przez wiele osób porównywane do gry Ticket to Ride - obie gry to takie budowanie tras i zdobywanie punktów. Nic bardziej mylnego. Tak, to prawda, budujemy trasy, ale panuje zdecydowanie więcej zasad ich układania. Nie mamy możliwości tak zwanego „chomikowania" kart na później, ponieważ po zakończeniu trasy musimy zawsze zredukować ilość kart na ręku do trzech. Można budować tylko jedną trasę na raz. Żetony punktów zwycięstwa mają różne nominały, a nie jednakowe, więc im szybciej je zbierzemy tym lepiej.

Thurn und Taxis daje kilka możliwych strategii w rozwijaniu naszej sieci urzędów pocztowych. Budowanie takich a nie innych tras oraz urzędów w miastach ma istotne znaczenie dla naszej punktacji. Tak więc zdecydowanie nie jest to zbieranie wagoników jednego koloru.

Zbierając to wszystko razem otrzymujemy grę prostą, szybką i zmuszającą do ciągłego planowania. Raczej nie da się wypracować uniwersalnej strategii na wygraną. Interakcja między graczami w zasadzie nie występuje, jeżeli nie liczyć podbierania sobie kart miast, ale nic to nie ujmuje grze. Gra się równie dobrze w 2 oraz w większą liczbę osób, a krótki czas rozgrywki oraz rozkładania gry i jej prostota sprawiają, że idealnie nadaje się na imprezy oraz wieczory we dwoje.

 

Thurn und Taxis 

  • Autor: Andreas Seyfarth
  • Czas gry: 45-60min
  • Liczba graczy: 2-4
  • Cena: ~120zł

Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...