„Scooby-Doo! i Batman: Odważniaki i straszaki” - recenzja DVD

Autor: Ewelina Sikorska Redaktor: Motyl

Dodane: 25-01-2021 21:10 ()


Batman i Scooby-Doo ponownie razem. A to za sprawą Scooby-Doo! i Batman: Odważniaki i straszaki, będącego dość nietypowym crossoverem Batmana: Odważnych i Bezwzględnych z serią Scooby-Doo. Jak to spotkanie wypadło? Ech, szkoda gadać.

Jednak na początek warto wspomnieć, że animacja rozpoczyna się od zwerbowania dobrze nam znanej Brygady Detektywów przez ostatniego sprawiedliwego miasta Gotham, czyli Batmana do swojej tajnej organizacji. Jako członkowie Analityków Tajemnic z Gotham nastoletni detektywi stają przed nie lada wyzwaniem: rozwiązaniem jedynej sprawy, której nie udało się rozwiązać nawet Batmanowi! Przy okazji tego śledztwa Daphne błyśnie inteligencją, talentem do rymów i znajomością anagramów, Fred poczuje miętę do Czarnego Kanarka, a pozostali będą trzymać fason i robić od czasu do czasu za przynętę.

Podczas seansu animacji Scooby-Doo! i Batman: Odważniaki i straszaki ma się wrażenie, jakby oglądało się kiepską parodię jednej historii z Batmanem. Jakby ktoś chciał bawić się w humor podobny do tego z klockowego Batmana, a przy okazji wrzucił tam dobrze znane postaci z uniwersum Hanna-Barbera. Jednak w przeciwieństwie do wersji Lego opowieści o Człowieku - Nietoperzu, dobrych żartów jest tyle, co kot napłakał (choć ten z Robinem był całkiem niezły, nie powiem), a suchary latają z każdego kierunku. Ogółem podczas oglądania czeka się na koniec tej tortury. Jedynie Scooby-Doo i jego przyjaciele ratują tę dziwną animację, która zdecydowanie zyskuje, kiedy twórcy odchodzą od kiepskich żartów i bardziej skupiają się na fabule (szczególnie widać to w drugiej części tej produkcji), bo pomysł na historię był całkiem dobrze pomyślany. Tym bardziej boli, że intryga potrafi wciągnąć, a tożsamość samego złoczyńcy może zaskoczyć. Szkoda, że dopiero w trzecim akcie tej opowieści. Wcześniej niestety musimy przejść przez masę słabych gagów. A szkoda.     

Tyle jeśli chodzi o fabułę. W przypadku rzeczy czysto technicznych: płyta DVD oferuje nam animację, gdzie do wyboru mamy polskie napisy lub polski dubbing, który ogólnie jest ok, choć czasem tłumaczenie ma swoje drobne wpadki. Nie mamy możliwości wyboru scen, za to jako dodatki dostajemy dwa odcinki z serii Nowy Scooby-Doo, w których pojawili się Batman i Robin. Przy okazji warto wspomnieć, aby przed ich seansem odpalić polskie napisy, bo nie mają polskiego dubbingu, tylko są w oryginalnej wersji językowej.

Podsumowując, Scooby-Doo! i Batman: Odważniaki i straszaki to pozycja, na której najlepiej bawić się będą maksymalnie sześciolatki oraz fani Brygady Detektywów. Resztę, a szczególnie fanów Batmana ta animacja może doprowadzić do bólu głowy lub zgrzytania zębami z irytacji. No, chyba że chcecie obejrzeć sobie kiepską parodię Batmana.      

Ocena: 5/10 

Tytuł: Scooby-Doo! i Batman: Odważniaki i straszaki

Tytuł oryginalny: Scooby-Doo! & Batman: The Brave and the Bold

Reżyseria: Jake Castorena

Scenariusz: Paul Giacoppo

Obsada

  • Frank Welker
  • Grey Griffin
  • Matthew Lillard
  • Kate Micucci
  • Diedrich Bader
  • Jeff Bennett
  • Jeffrey Combs
  • John DiMaggio
  • Nika Futterman
  • John Michael Highins
  • Tom Kenny
  • Kevin Michael Richardson
  • Tara Strong
  • Fred Tatasciore

Montaż: Christopher D. Lozinski, Molly Yahr

Muzyka: Kristopher Carter, Lolita Ritmanis, Michael McCuistion

Czas trwania: 82 minuty

Dziękujemy dystrybutorowi Galapagos Films za udostępnienie egzemplarza DVD do recenzji.


comments powered by Disqus