„Star Wars: Ostatni Jedi” - recenzja
Dodane: 24-11-2019 12:35 ()
Tuż przed premierą dziewiątego epizodu Gwiezdnych wojen wydawnictwo Egmont postanowiło przypomnieć wydarzenia rozgrywające się w Ostatnim Jedi, publikując komiksową adaptację filmu Riana Johnsona. Produkcja Disneya wzbudziła u fanów gwiezdnej sagi mieszane uczucia, jednych zachwyciło nowatorskie podejście do tematu, drugich rozczarowały scenariuszowe głupotki i sposób, w jaki rozwiązano kilka znaczących wątków. Abstrahując jednak od dywagacji dotyczących jakości fabuły tego dzieła, przyjrzyjmy się jego komiksowej wersji.
Niezaprzeczalnie powraca temat, czy komiksowe adaptacje kinowych hitów są potrzebne? Wiadomo, że ich jakość pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza jeśli mamy obcować z tytułami, które na dużym ekranie sprawiały wrażenie koszmarnych potworków. Aby daleko nie szukać, wystarczy wspomnieć Batmana i Robina, który w formie papierowej również zadebiutował na naszym rynku dzięki legendarnemu wydawnictwu TM-Semic. Przy adaptowaniu Gwiezdnych wojen, twórcy postarali się jedna wznieść o oczko lub dwa wyżej, niż decydenci zatwierdzający niegdysiejsze przeboje wydawnictwa DC. Jednolita szata graficzna to niezaprzeczalny atut tych publikacji.
W komiksowej wersji ósmego epizodu otrzymujemy skondensowaną fabułę w pigułce pomijającą mielizny scenariuszowe oraz rzeczy niezbyt atrakcyjne dla młodego odbiorcy. Główne wątki zostały zachowane, przez co akcja wydaje się spójna, a przygody bohaterów atrakcyjne. Uboższa i nieco spłycona wersja dialogowa to również ukłon w kierunku nastoletniego czytelnika, dla którego niniejszy komiks może się okazać udanym wprowadzeniem do kinowego uniwersum. Jeśli ktoś jakimś cudem przegapił kinowe Gwiezdne wojny (nie wiem, czy to możliwe, ale nie można tego wykluczyć), a sięgnie po komiks, może na tyle się zainteresować, że nadrobi filmowe zaległości. Zatem skrótowa forma tej publikacji to jej znaczący atut.
Drugim plusem istotnym przy komiksowym medium jest zastosowana forma graficzna. O ile adaptujący fabułę filmu Alessandro Ferrari miał dość ułatwione zadanie, o tyle odpowiedzialny za ilustracje Igor Chimisso musiał wybrać konkretny styl, który będzie znakiem rozpoznawczym komiksowych adaptacji gwiezdnej sagi. Jak już wspomniano przy okazji poprzednich części, Chimisso postawił na rysunek karykaturalny i konsekwentnie się tego trzyma. Również w Ostatnim Jedi postaci wydają się nam doskonale znane, ale nie jest to idealne, realistyczne ich odwzorowanie. Rysownik trzyma się jednak pewnych ram gatunkowych i nie przerysowuje zanadto bohaterów, nadając im cartoonowego charakteru. W przypadku omawianych adaptacji dochodzi jeszcze jeden artysta, który odpowiada za tła, lokacje i pojazdy. W odróżnieniu od Ataku klonów, gdzie za tę część pracy odpowiadał Ingo Römling, tutaj Stefano Simeone nie przykłada się tak bardzo do detalicznego drugiego planu, a akcja w kosmosie wygląda mało dynamicznie i zieje od niej niezbyt atrakcyjna grafika komputerowa.
Ponadto w publikacji trafiła się przynajmniej jedna strona (dokładnie 23), na której dialogi w dymkach są niepotrzebnie pogrubione i jakby lekko przesunięte. Wpadka drukarska może się przytrafić każdemu. Błąd trafił się też w stopce redakcyjnej, w której wymieniono, że adaptacja powstała na podstawie scenariusza George'a Lucasa, a tymczasem za fabułę filmu odpowiadał nie kto inny jak reżyser, czyli Rian Johnson. George Lucas co najwyżej odpowiada za powołanie do życia niektórych z postaci udzielających się na łamach tej publikacji. Na uwagę zasługuje też okładka odwzorowująca jeden z plakatów filmowej produkcji, co dotychczas w serii Star Wars Film nie miało miejsca.
Komiksowy Ostatni Jedi to produkt dla wielbicieli gwiezdnej sagi, którzy z chęcią rzucą okiem na wyczyny swoich bohaterów na papierze oraz potencjalny wabik dla młodych czytelników, którzy nie liznęli jeszcze uniwersum stworzonego przez George’a Lucasa. Rozrywkowa lektura dla zabicia czasu i jeszcze jedna próba zarobienia na sprawdzonej marce. Niewygórowana cena może jednak zachęcić do sięgnięcia po komiksową adaptację Gwiezdnych wojen.
Tytuł: Star Wars: Ostatni Jedi
- Adaptacja scenariusza: Alessandro Ferrari
- Rysunki postaci: Igor Chimisso
- Rysunki: Stefano Simeone
- Kolory: Massimo Rocca, Kawaii Creative Studio
- Przekład: Maciek Drewnowski
- Data publikacji: 20.11.2019 r.
- Oprawa: miękka
- Papier: kreda
- Druk kolor
- Stron: 80
- Format: 170x260
- Cena: 19,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus