„Scooby-Doo! i klątwa 13. ducha” - recenzja
Dodane: 30-06-2019 21:03 ()
Seria ze Scooby-Doo ostatnimi czasy przeżywa swego rodzaju renesans. Nie dość, że dostaje kolejną nową serię, to w 2020 r. w kinach zadebiutuje pełnometrażowa animacja z tego uniwersum. Jednak, aby osłodzić nam czekanie na tę produkcję, studio Warner Bros wypuściło na DVD kolejną animację z przygodami najbardziej tchórzliwego psa świata i jego przyjaciół. Jednak w porównaniu do poprzedniczki nie dostajemy całkiem nowej opowieści.
Tym razem niedokończona sprawa z przeszłości dopada Kudłatego i Scooby-Doo, gdy Brygada Detektywów, której są mimowolnymi członkami, stoi na krawędzi zakończenia swojej kariery po wpadce podczas ostatniej sprawy. Wtedy właśnie nieoczekiwanie po latach milczenia odzywa się stary znajomy Vincent Van Ghoul, który przed laty pomógł Kudłatemu i Scooby-Doo w złapaniu duchów, które wypuścili, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia, jakie to działanie niosło. Dzięki pomocy Daphne i Van Ghoula prawie wszystkie zjawy zostały przez nich złapane. Oprócz jednej - najgorszej z nich wszystkich. I właśnie teraz na jej trop wpadł Van Ghoul. Bez jej złapania świat nie zazna tak naprawdę spokoju. Tym samym Kudłaty i Scooby-Doo wraz z pozostałymi członkami Brygady Detektywów, którzy zamierzają im pomóc, ruszają na trop ostatniego 13 ducha. A w tle duchy, magia, nieznane oblicza członków Brygady Detektywów czy zemsta i odkupienie po latach.
Scooby-Doo! i klątwa 13. ducha zamyka i co najważniejsze, wyjaśnia najważniejsze wątki, jakie poruszał serial z 1985, czyli 13 demonów Scooby-Doo (m.in. skąd wziął się sam kufer demonów i jakie były jego powiązania z Van Ghulem), a jednocześnie łączy tamtą produkcję z obecną serią i całym uniwersum. I to zdecydowanie największa zaleta tego filmu, który z szacunkiem odnosi się do swojego dziedzictwa, ale czasem potrafi ładnie zastosować wobec siebie autoironię.
Oprócz tego fantastycznie było zobaczyć starych bohaterów w zupełnie nowym wcieleniu. Daphne, która nie robi za ładną ozdobę całego teamu tylko całkiem inteligentną i sprawną liderkę, a na dokładkę mistrza kierownicy (szkoda, że zakończenie zepsuło trochę tę wizję i odebrało tej dziewczynie pazura, którego zdążyła tu nabrać). Velma, która po raz pierwszy przez chwilę zaczyna wierzyć w duchy i odrzuca swój sceptycyzm. Duet Kudłaty i Scooby, którzy ujawniają skrywane do tej pory umiejętności i wreszcie Fred, który przeżywa kryzys (jeszcze nie wieku średniego) przywództwa (kompletnie nie radzi sobie z coraz nowszymi faktami na temat swoich przyjaciół, o których zdawało mu się, że wie wszystko), powoli traci grunt pod nogami, wiarę w siebie i czuje się zagubiony w tym wszystkim (żeby nie było; on też ma tajemnicę, której do tej pory nikt nie poznał, ale Wam nie zdradzę, obejrzyjcie sami). To najmocniejsza część tego obrazu, tym razem mamy złamane stereotypowe podejście i to całej historii wychodzi bardzo na dobre (szkoda, że zakończenie trochę to psuje). Fabuła jest prosta z kilkoma mądrymi przesłaniami, ale poprowadzona na tyle sprawnie, że ogląda się to dobrze. Całkiem ciekawe wejście ma Flim-Flam, jednak ci, którzy liczą na cameo Scrappiego, raczej się przeliczą. Słynnego młodocianego krewniaka Scooby’ego tu nie uświadczycie.
Jeśli chodzi o wydanie DVD, to mamy tylko dwa dodatki, ale nawet całkiem udane. Szczególnie przydadzą się tym, którzy nie znają serialu, na którym bazuje fabuła filmu, bo są to dwa odcinki serii 13 demonów Scooby-Doo: pierwszy i ostatni. Szkoda tylko, że nie są one zdubbingowane, tylko mają napisy. Jednak dobre i to. To, co szczególnie odczytuję na plus to możliwość wyboru między polskim a angielskim dubbingiem i napisami.
Scooby-Doo! i klątwa 13. ducha broni się zarówno jako łącznik między nowym a starym serialem, który w bardzo ładny sposób kończy opowieść, jak i pewien rozdział w życiu bohaterów, ale też jako osobny film. Jedynie, na co mogę narzekać to zbyt długie sceny pościgów.
Wygląda na to, że Warner Bros porządkuje powoli, ale dość skrupulatnie i konsekwentnie to, co otrzymał w spadku po Hanna-Barbera. Co ważne, WB robi to w sposób przemyślany, o czym świadczy to, jak radzi sobie z uniwersum Scooby-Doo. Aż ciekawa jestem nowego otwarcia w tej serii wraz z pojawieniem się pełnometrażowej animacji w kinach w 2020 r.
Ocena: 7/10
Tytuł: „Scooby-Doo! i klątwa 13. ducha”
Reżyseria: Cecilia Aranovich Hamilton
Scenariusz: Jennifer Coyle, Amy McKenna
Obsada:
- Frank Welker
- Maurice LaMarche
- Grey Griffin
- Maya Haile
- David Kaye
- Matthew Lillard
- Kate Micucci
Muzyka: Robert J. Kral
Czas trwania: 79 minut
Dziękujemy dystrybutorowi Galapagos Films za udostępnienie egzemplarza do recenzji
comments powered by Disqus