"Miłosierna Siekiera" w Wydawnictwie Literackim
Dodane: 09-07-2007 15:08 ()
12 lipca w księgarniach pojawi się powieść R.N. Morrisa zatytułowana "Miłosierna Siekiera".
O książce, którą przetłumaczył Michał Ronikier, wydawca pisze w następujący sposób:
"Mrożąca krew w żyłach historia, która wstrząsnęła Petersburgiem wkrótce po głośnej sprawie studenta Raskolnikowa - bohatera "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego. Powieszony olbrzym z trupem karła w walizce to dopiero wstęp do serii szalonych zbrodni i wyzwanie dla Porfirego Pietrowicza, który i tym razem prowadzi śledztwo.
Dociekliwy jak Sherlock Holmes, nieustępliwy, jak porucznik Colombo, prowadzi zawiłe śledztwo, docierając do najbardziej zakazanych miejsc Petersburga. Domy publiczne z pornograficznymi atelier na zapleczu, schroniska biedoty, ale też eleganckie salony i ekskluzywne wydawnictwa, a nawet cele klasztorne stanowią miejsce brawurowo prowadzonego dochodzenia.
Polowanie na mordercę trzyma w napięciu i ma swój specyficzny klimat, a rozwiązanie intrygi jest szokująco brutalne i poruszające."
"(...) Angielski autor R.N. Morris „sklonował" nieustraszonego detektywa ze Zbrodni i kary, Porfirego Pietrowicza, i powierzył mu śledztwo dotyczące następnej zbrodni popełnionej w Petersburgu.
Zgodnie ze starą rosyjską tradycją akcja tej powieści toczy się podczas ostrej zimy, co oznacza, że wszyscy marzną, albo głodują, lub głodują i marzną równocześnie. Znajdujemy w niej więc fragmenty w rodzaju: „Zimny wiatr zaatakował jego twarz i przeniknął przez lichy połatany płaszcz. Lodowaty mróz przeszył go na wylot, rozchodząc się po wszystkich nerwach z zachłannym, destrukcyjnym pośpiechem". Biedak, o którym mowa, to głodujący student, który nienawidzi swego bogatego ojca i chcąc zrekompensować sobie to uczucie, zabija - być może - sześć osób. Ma on romans z czarującą prostytutką, co jest mniej lub bardziej nieuniknione, gdyż w powieści występują liczne sprzedajne kobiety. Większość z nich ma złote serca, a jedna z nich, stara ladacznica, wygłasza seksistowskie zdania w rodzaju: „Istnieją tylko mężczyźni! Nie ma na świecie dżentelmenów!". W skład obsady wchodzą także inne postacie: wykształcony karzeł, książę homoseksualista, wydawca pornograficznych książek i aktor, którego kariera została przerwana, kiedy po pijanemu oddał w czasie spektaklu mocz do kanału dla orkiestry, a następnie spadł ze sceny.
Nasz bohater, Porfiry Pietrowicz, usiłuje zidentyfikować mordercę karła i jego przyjaciela, których ciała znaleziono w zasypanym śniegiem parku. Jedno z nich było ukryte w walizce, drugie zwisało z drzewa. Mamy też w książce dalsze morderstwa i dowiadujemy się, kto sypia z kim, a kto okazuje się niespodziewanie czyimś ojcem."
Patrick Anderson „The Washington Post Company"
Źródło: Wydawnictwo Literackie
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...