Aquaman na drodze do miliarda, Holmes i Watson na dnie

Święta w Ameryce to w kinach okres finansowych żniw, produkcje notują niskie spadki popularności, a widzowie walą na seanse drzwiami i oknami. Tegoroczne premiery mogą się poszczycić całkiem udanymi wynikami. W Wigilię i 25 grudnia niepodzielnie królował władca oceanów i mórz, czyli Aquaman. W poniedziałek film Jamesa Wana zarobił blisko 11 milionów dolarów, a we wtorek podwoił tę kwotę. W sumie po pięciu dniach emisji 105 milionów dolarów. Na świecie zaś etatowy członek Ligi Sprawiedliwości zgarnął już ponad 450 milionów dolarów. W sumie na koncie produkcji Warnera znajduje się już 556,8 milionów dolarów. Jest szansa na ustanowienie najlepszego wyniku filmu DCEU, a może nawet przekroczenia granicy miliarda dolarów wpływów. Na świecie wpływy z filmu już przekroczyły wynik Ligi Sprawiedliwości (428,9 mln). Na drugim miejscu box office'u uplasowała się Mary Poppins, która dorzuciła w poniedziałek 6,1 mln dolarów, a we wtorek 11,5 mln dolarów. Od premiery na koncie musicalu jest już 50 milionów dolarów. Na świecie na razie skromnie 22 miliony. Trzecie miejsce dla Bumblebee, który stara się poprawić wizerunek Transformerów na wielkim ekranie. Mimo pozytywnych recenzji obraz nie zgarnia wielkich pieniędzy, ale może jeszcze przyspieszy w okresie świątecznym. Na razie po pięciu dniach od premiery na koncie trzmiela znajdują się 34,2 miliony dolarów z rynku amerykańskiego i 31,1 mln z rynku światowego. Niechlubny rekord zanotowała z kolei komedia Holmes and Watson. Przez długi czas obraz z Willem Ferrellem i Johnem C. Reillym miał 0% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes (obecnie jedna pozytywna), co przełożyło się na niskie wpływy w box office. W debiucie ledwie 6,4 mln dolarów. Z kolei chwalony przez krytyków Vice z Christianem Bale'em w głównej roli na starcie zebrał 4,7 milionów dolarów.