„Paper Girls" tom 1 - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 14-09-2017 22:24 ()


Widząc na okładce nazwisko Briana K. Vaughana, można nie zastanawiać się długo tylko w ciemno brać kolejne jego tytuły. Nic w tym dziwnego, autor wyrobił sobie markę takimi perełkami jak Ex Machina, Saga, Y: Ostatni z mężczyzn czy właśnie Paper Girls.

Jego najnowsze dzieło, które trafiło na nasz rynek dzięki debiutującej oficynie Non Stop Comics, będącej imprintem wydawnictwa Sonia Draga, zadziwia od początku. Vaughan nie należy do autorów, którzy decydują się na przydługie wstępy, tylko od razu wrzuca czytelnika na głęboką wodę. Podobnie jest z Paper Girls, gdzie na dobre nie zdążymy poznać głównych postaci, a już jesteśmy w centrum nieustającej akcji.

Bohaterkami komiksu są cztery nastolatki, które jeszcze zanim na horyzoncie wstanie słońce, wsiadają na rowery i rozwożą gazety. Wczesny przedświt po halloweenowej nocy zapamiętają na zawsze. Dziwne wypadki, zuchwali rabusie i sceny wyjęte żywcem ze złotej ery science-fiction. To wszystko zmienia ich życie w jednej chwili, bo nagle rzeczywistość, która wydawała się szarobura i nudna, zmienia się w ciąg niesamowitych zdarzeń w miejscu, które nie przypomina ich rodzinnych stron. Niby wszystko wygląda podobnie, ale to tylko złudzenie, bo czas i miejsce zdecydowanie uległy wykoślawieniu. To dopiero początek niesamowitych przygód, bo fabuła nie zwalnia tempa. Vaughan mnoży przeszkody, a przy tym pozwala bliżej przyjrzeć się dziewczętom. Autor lubuje się w tworzeniu swoistych koktajli łączących fantastykę z obyczajową historią. W tym przypadku jest podobnie, jednakże, zanim odsłoni słabostki bohaterek, zdążymy poznać, która z nich kreowana jest na liderkę, która ma największą empatię, a także która wydaje się najbardziej enigmatyczna.

W przypadku Paper Girls siła opowieści kryje się w niejednoznacznej sytuacji, w jakiej znalazły się tytułowe gazeciary. Vaughan sprawnie łączy elementy niesamowite z codzienną monotonią, nie ucieka też od grozy czy makabry. Jego dzieło z powodzeniem wpisuje się w nieco zapomniany nurt weird fiction, spajający elementy science-fiction, fantasy i horroru. Osadzenie akcji w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku to tęskne westchnienie za produkcjami tamtego okresu, gdy powstawały najbardziej porywające przeboje Kina Nowej Przygody, wspominane z rozrzewnieniem do dziś. Miks gatunków czyni z Paper Girls zajmującą opowieść, która pochłania czytelnika rozdział po rozdziale.

Nie tylko tajemnica stojąca za siłą sprawczą naczelnych wydarzeń budzi zainteresowanie, ale każda z dziewcząt z osobna. Ich problemy, uczucia są na razie mocno ukryte, ale myślę, że Vaughan zacznie je pomalutku odkrywać, powodując tarcia w grupie nastolatek. Manipulując czasem, może sobie pozwolić na każdy ruch, dlatego też nieprzewidywalność fabuły to kolejny i nie ostatni mocny element komiksu. Bez wątpienia zalicza się do nich również kolorystyka albumu, akcentująca osobliwą naturę wydarzeń. Przeplatające się odcienie fioletu i różu podkreślają surrealistyczny charakter opowieści ocierającej się o granice jawy i snu.

Non Stop Comics zaliczyło mocny debiut na rynku. Paper Girls to elektryzujący tytuł, który dostarczy mnóstwo dobrej lektury nie tylko miłośnikom dziwnych i odjechanych fabuł. Styl Vaughana jest hipnotyzujący, potrafi on bowiem zauroczyć czytelnika i podsycić jego ciekawość, wykorzystując dość proste chwyty. Jego scenariusze czyta się jak dobrą literaturę, więc nie pozostaje nic innego jak tylko polecić najnowsze dziecko twórcy Sagi.

 

Tytuł: Paper Girls tom 1

  • Scenariusz: Brian K. Vaughan
  • Rysunki: Cliff Chiang
  • Tłumaczenie: Bartosz Sztybor
  • Wydawca: Non Stop Comics
  • ISBN: 978-83-8110-173-8
  • Format: 170 x 260 mm
  • Oprawa: miękka
  • Liczba stron: 144
  • druk: kolor
  • Data wydania: 13.09.2017
  • Cena: 40 zł

Dziękujemy wydawnictwu Non Stop Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus