„Alone in the Dark: Wyspa cienia” - recenzja

Autor: Michał 'Saladyn' Misztal Redaktor: GONZO

Dodane: 19-05-2007 11:29 ()


To trochę dziwne, ale o ekranizacji kultowej w pewnych kręgach gry komputerowej dowiedziałem się w zasadzie... z teledysku Nightwish. Samo znalezienie filmu zajęło mi trochę czasu i, szczerze przyznam, kosztowało mnie nieco. Szkoda, że pieniądze wydane na DVD mogłem spożytkować znacznie lepiej...

Co dobrego mogę powiedzieć o tym filmie? Jest krótki. To by było na tyle. Od dawna nie widziałem Christiana Slatera w filmie (ostatnim razem w Windtalkers") i, mówiąc wprost, wolałbym go nigdy więcej nie ujrzeć, jeśli ma grać w takich filmach. Trzy części gry są mi dość dobrze znane — kładły podwaliny pod growy gatunek horroru, czerpano z nich wiele razy (m.in. tworząc kultową serię Resident Evil) i z tego właśnie powodu byłem w zasadzie PEWNY, że tematu nie da się skopać. Pierwsze kilkadziesiąt minut filmu wyprowadziło mnie z błędu. W zestawie mamy — tajne rządowe jednostki, tajne rządowe projekty, tajemnicze potwory, tajemniczą przeszłość głównego bohatera. Całość jest mniej więcej tak porywająca, jak moje poprzednie zdanie.

Film nie jest ani straszny, ani śmieszny, ani ciekawy. Nie ma w nim nic, czego nie widziałbym już gdzie indziej, ale ukazanego w o wiele lepszy sposób. Główny bohater na tropie tajemnicy ścigany przez nieznanych mu sprawców — dowolna część Indiany Jonesa pokazała to w ciekawszy sposób. Armia potworów z piekła rodem w starciu ze specjalnym oddziałem komandosów — druga część „Obcego” nadal stanowi dla wielu niedościgniony wzór. Po co powstał ten film? Dla pieniędzy, które twórcy chcieli zgarnąć, bazując na sprawdzonym pomyśle. Skopali sprawę, ale i tak nieświadomi niczego frajerzy, tacy jak ja, nabijają im kabzę, kupując DVD za ciężkie pieniądze. Były tam jakieś bonusy, behind the scenes" itp. ale zupełnie mnie one nie interesują. Film jest głupi i nic tego nie zmieni. Ani aktorzy, ani efekty specjalnie. Nie ma tutaj jakichś udanych scen albo dialogów, które można cytować.

Ostatnio miałem zwyczajnego pecha i trafiłem na kilka filmów, które mnie tak rozczarowały. Pozostaje mi mieć nadzieję, że nigdy nie powstanie kontynuacja tego tytułu. Szczerze odradzam sięganie po Alone in the Dark". Film nie był dobrze rozreklamowany i chyba w ogóle nie trafił do kin i mogę tylko powiedzieć: BARDZO DOBRZE. Zapomnijcie o nim — wystarczy jedynie wiedzieć, że mądrze jest trzymać się od niego z daleka.

Ocena: 2/10


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...