„Batman: Zabójczy żart” - recenzja
Dodane: 29-01-2017 12:33 ()
Warner Bros. ma problem. I to w sumie poważny. Bo o ile filmy aktorskie z uniwersum DC zazwyczaj im nie wychodzą (przynajmniej obecnie), to animacja zawsze trzymała poziom. Do czasu.
Premiera filmu „Batman: Zabójczy żart” zmieniła to definitywnie. Ten stan rzeczy boli, tym bardziej że to film animowany z serii o Batmanie, flagowym bohaterze uniwersum DC Comics. Co jest nie tak, zapytacie? Trailer zachęcający, fabuła oparta na ponoć najlepszym komiksie z serii o Batmanie, więc co mogło pójść aż tak bardzo nie tak?
Zamysł w teorii był ciekawy: oto z perspektywy Batgirl patrzymy na jeden dzień z życia Batmana i Jokera (tak przynajmniej myśli widz, widząc pierwsze minuty „Zabójczego żartu”). I gdyby poprzestać na takim zabiegu, byłaby to całkiem, całkiem interesująca wolta do komiksowego oryginału. Niestety, twórcy postanowili wszystko wyłożyć „łopatologicznie” i w „praktyce” mamy prawie 20 minut, które zajmuje pokazanie relacji, a raczej romansu między Batmanem a jego pomocnicą, a reszta filmu to już czysta „adaptacja” komiksu, przy czym oba wątki jakoś ze sobą się nie kleją, a jak już, to na bardzo cienkich korelacjach.
„Batman: Zabójczy żart” jest przykładem zaprzepaszczonego dobrego pomysłu, gdzie chciano pokazać bardzo wiele, a fabularnie wszystko położono. Gdyby popracować nad scenariuszem, trochę pobawić się przy przemontowaniu kilku scen, cześć z nich wyrzucić, ten film animowany by się obronił i nawet byłby interesujący. Bo nie oszukujmy się, spoglądanie na jedno wydarzenie z perspektywy trzech różnych osób: Batmana, Batgirl czy Jokera do tego z retrospekcjami w tle, byłoby o wiele ciekawsze od tego, co zaserwowano widzom. Szkoda, bo materiał był na całkiem udaną opowieść i najbardziej żal bardzo dobrego soundtracku, który wybija się spośród tego bałaganu, który urządzili nam twórcy.
Jeśli chodzi o samo polskie wydanie DVD: do wyboru w wersji polskiej mamy lektora lub napisy (wyjątkowo polecam napisy, bo oryginalny dubbing jest tego wart. Mark Hamill w roli Jokera jest bezbłędny). Zastanawiam się, jak ten film animowany wyglądałby z polskim dubbingiem, a nie lektorem nakładającym się na oryginalne głosy, ale dystrybutor nie daje nam możliwości na przekonanie się o tym, bo polskiego dubbingu brak.
Jeżeli chodzi o dodatki, to się zawiodłam. Sądziłam, że będą jakieś materiały dodatkowe jak m.in. kulisy powstawania „Batman: Zabójczy żart”, wycięte sceny itd., a dostajemy cztery materiały promocyjne następnych filmów animowanych z uniwersum DC Comics: „Justice League Dark ”, „Batman: Atak na Arkham” oraz adaptacji komiksu Franka Millera „Dark Knight Return” (jako ciekawostka: w tym komiksie pierwszy raz Robinem jest dziewczyna).
Fakt, muszę przyznać, fajnie było zobaczyć pierwsze arty z kolejnych projektów (drobna uwaga: warto mieć włączone polskie napisy, bo nie są pobierane automatycznie, gdy otwieramy materiały dodatkowe), to jednak spodziewałam się czegoś zupełnie innego i byłam trochę rozczarowana.
Mam nadzieję, że następne produkcje Warner Bros. okażą się o wiele lepszymi animacjami. Szkoda, że sam „Batman: Zabójczy żart” okazał się tak słabym filmem z uniwersum DC Comics.
Ocena: 4/10
Tytuł: „Batman: Zabójczy żart"
Reżyseria: Sam Liu
Scenariusz: Brian Azzarello
Obsada:
- Mark Hamill
- Kevin Conroy
- Tara Strong
- Ray Wise
- John DiMaggio
- Robin Atkin Downes
- Brian George
- Maury Sterling
Muzyka: Kristopher Carter, Michael McCuistion, Lolita Ritmanis
Montaż: Christopher D. Lozinski
Storyboard: Justin Copeland, Steward Lee, James Tucker, Kirk Van Wormer
Czas trwania: 76 minut
Dziękujemy dystrybutorowi Galapagos Films za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus