„Rekinado” - recenzja
Dodane: 04-10-2016 10:34 ()
Istnieją filmy i produkty filmopodobne. Rekinado zalicza się do grupy tych drugich. Tak zły, że aż dobry? Na pewno nie w tym przypadku. Dziełko Anthony'ego C. Ferrante sili się na połączenie horror z elementami fantastycznymi. Prawa fizyki są jednak twórcom obce, a mielizny fabularne piętrzą się w postępie geometrycznym. Niezwykłą sztuką jest zrobienie filmu z niczego, bo tak wygląda właśnie Rekinado. Pusty koncept, będący wypadkową połączenia dwóch zagrożeń, gwarantujący tanią sensację tak niedorzeczną, że aż śmieszną. Niestety z trudem śledzi się kolejne poczynania grupki ocalonych, która różnymi metodami wciela w życie zasady survivalu, bo jakoś trzeba przetrwać natarcie śmiertelnego żywiołu.
Na nieszczęście nie mamy tutaj wyrazistych bohaterów, a ci, którzy przez moment przewijają się na ekranie, są papierowi, bezpłciowi, bez ciekawych rysów psychologicznych czy cech szczególnych. Ich nijakość w żaden sposób nie staje się przeciwwagą dla niebezpieczeństwa - ataku krwiożerczych rekinów w połączeniu z szalejącym żywiołem. Równie dobrze mogłoby ich nie być, a jedynym elementem ludzkim byłby zbiorowy bohater wystawiony na żer nacierających potworów. Absurd goni absurd, a kolejne niedorzeczności przeplatane są scenami krwawych jatek.
Rekinado to kino klasy Z, które sprawi frajdę miłośnikom tandety i filmowej miernoty. Prawdopodobnie twórcy zakładali, że ich nietypowy miks tornada z rekinami ma charakter prześmiewczy, groteskowy podsycony tonami absurdu. Niestety na ulice Los Angeles wylewają się jedynie rekiny, a całość utrzymana jest jak najbardziej w poważnym tonie. Brak zatem całości dystansu i lekkości, które sprawiłyby, że przez film nie przedzieralibyśmy się jak przez łajno.
Sytuacji nie ratują również amatorscy aktorzy, których dialogi ocierają się o drewno najlepszej jakości. Dorzucając do tego horrendalnie nieudane i koszmarne efekty specjalne otrzymujemy obraz nędzy i rozpaczy. Nawet zagorzali fani najgorszych produkcji mogą poczuć się rozczarowani tą niedoróbką.
Rekinado to festiwal kiczu i szmiry, jedna z najgorszych produkcji dekady. Nie sprawdza się nawet jako oderwane od rzeczywistości, absurdalne i rozrywkowe filmidło. Produkcja najgorszego sortu, którą warto omijać z daleka.
Ocena: 1/10
Tytuł: „Rekinado”
Reżyseria: Anthony C. Ferrante
Scenariusz: Thunder Levin
Obsada:
- Ian Ziering
- Tara Reid
- John Heard
- Cassandra Scerbo
- Jason Simmons
- Alex Arleo
Muzyka: Ramin Kousha
Zdjęcia: Ben Demaree
Montaż: William Boodell
Scenografia: Moana Hom
Kostiumy: Amber Hamzeh
Czas trwania: 86 minuty
comments powered by Disqus