„Cyann” tom 1 - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 01-09-2016 23:25 ()


„Cyann” to sześciotomowa seria science-fiction stworzona przez Françoisa Bourgeona we współpracy z Claudem Lacroix. Choć z kilku powodów jest ona dość nietypowa dla francuskiego rysownika, to jednak ma również cechy bardzo charakterystyczne dla jego twórczości. Nietypowość wynika przede wszystkim z tego, że akcja komiksu rozgrywa się gdzieś na odległych planetach, a nie w historycznych, ziemskich lokacjach. Nowością jest również fakt, że Bourgeon – inaczej niż w poprzednich swoich projektach – nie pracował samodzielnie, lecz współpracował z innym twórcą. To co jednak pozostało niezmienne, to niezwykle precyzyjne i efektowne rysunki oraz wyrazista postać kobieca, odgrywająca główną rolę w opowieści.

Pojawienie się tego osadzonego w realiach s-f cyklu można uznać za kolejny etap w procesie udostępniania polskiemu czytelnikowi dzieł tego wyjątkowego twórcy. Mamy już na naszym rynku oba cykle „Pasażerów wiatru” (1979-1984; 2009-2010) oraz „Towarzyszy zmierzchu” (1983-1990) teraz przyszedł czas na „Cyann” (1993-2014). Mając za sobą pracę nad komiksami historycznymi, które wymagały ogromnych nakładów pracy, związanych z kronikarską rekonstrukcją szczegółów minionego świata, François Bourgeon najwyraźniej postanowił odreagować tworząc komiks, w którym mógłby zbudować świat według własnych zasad. Choć trzeba zaznaczyć, że dzięki specyficznemu charakterowi współpracy z Claudem Lacroix tworzenie świata fikcyjnego nie odbiegało aż tak bardzo od rekonstrukcji realiów historycznych. Lacroix przygotował bowiem pełną dokumentację fantastycznego świata, dzięki czemu Bourgeon mógł pracować na szczegółowych projektach budowli, pojazdów oraz strojów. Nawet jeżeli rysownik wprowadzał do nich jakieś modyfikacje, to i tak można powiedzieć, że dysponował gotowym materiałem źródłowym, w pewnym stopniu analogicznym do tego, który gromadził pracując nad „Pasażerami wiatru” czy „Towarzyszami zmierzchu”.

Jeśli już o procesie twórczym mowa, to warto odnotować, że w ciągu dwudziestu jeden lat ukazywania się serii (1993-2014) zakłócały go poważne perturbacje wydawnicze. Dość powiedzieć, że publikacją przygód Cyann Olsimar zajmowały się aż cztery oficyny. Pierwsze dwa tomy ukazały się w latach 1993 i 1997 nakładem wydawnictwa Casterman. Z powodu batalii sądowych toczonych z tym wydawnictwem trzeci tom ujrzał światło dzienne dopiero po ośmiu latach – w 2005 roku opublikowało go wydawnictwo Vents d’Ouest. Podobnie było z wydanym dwa lata później, czyli w roku 2007, tomem czwartym. Niestety tu znów nastąpiła dłuższa przerwa i zmiana edytora – tom piąty ukazał się mianowicie w roku 2012 nakładem wydawnictwa 12bis. W roku 2014 autorom udało się wreszcie zamknąć serię ostatnim tomem, który na okładce miał już logo wydawnictwa Delcourt. Także to wydawnictwo zajęło się ostatecznie wznowieniem wszystkich sześciu tomów. Miejmy nadzieję, że na naszym rynku Egmont znacznie szybciej udostępni nam całość tej serii, a kto wie, może włodarze tego wydawnictwa pokuszą się również o publikację encyklopedii zatytułowanej „Klucz do Kresów” z roku 2007.

W pierwszym tomie zbiorczym znalazły się dwa pierwsze albumy serii. Pierwszy z nich „źrÓdło i sOnda” zawiera opis burzliwych przygotowań do ekspedycji na odległą planetę IlO, natomiast drugi – zatytułowany „Sześć pór roku na IlO” – stanowi drobiazgową kronikę tej ekspedycji. Akcja rozpoczyna się rodzinną kłótnią. Oto bowiem młoda Cyann Olsimar ze złością informuje swego ojca, że nie ma zamiaru kierować ekspedycją, której celem miałaby być próba ponownego nawiązania kontaktu z odległą planetą IlO. Lazuli Olsimar – ojciec głównej bohaterki – jest głową rodu sprawującego rządy na planecie Olh, na której rozgrywa się akcja komiksu. Z uwagi na uwarunkowania polityczne jest on zmuszony powierzyć swojej nieodpowiedzialnej i egoistycznej córce kierowanie tą wyprawą. Po tym, jak zmarł jego syn, który miał podjąć się tego zadania, nie ma innej możliwości – alternatywą byłaby utrata wpływów na rzez tzw. deOsów – kapłanów religijnej sekty, dla której najważniejszym bóstwem jest woda. Olsimar, jako przedstawiciel sOndy, czyli świeckiego stronnictwa zajmującego się naukowymi badaniami kosmosu, nie może na to pozwolić. Właśnie dlatego zmusza on swoją córkę do tego, by jednak dokończyła zadanie, którego miał podjąć się jej brat. Stawka w tej grze jest ogromna. Nie chodzi bowiem tylko o dotarcie do odległej planety, ale także o znalezienie na niej roślin, które mogłyby pomóc w walce z tajemniczą zarazą wyniszczającą Olh. Oto bowiem krwawe żniwo zbiera tu tzw. purpurowa gorączka – śmiertelna choroba, która zdaje się oszczędzać jedynie kobiety i… deOsów. Kolejni mężczyźni stają się jej ofiarami – to z jej powodu zmarł brat Cyann, a co gorsza cierpi na nią także jej ojciec. W ten oto sposób Cyann zostaje zmuszona do podjęcia się realizacji tego zadania. Najwyraźniej jednak komuś bardzo zależy na tym, żeby ekspedycja nie doszła do skutku. Jaką tajemnicę skrywa odległa planeta i kto obawia się jej odkrycia?

Tak zaczyna się pełna zwrotów akcji opowieść o przygotowaniach do wyprawy oraz o jej przebiegu. François Bourgeon i Claude Lacroix snują swoją opowieść niespiesznie, pozwalając poszczególnym wątkom rozwinąć się w należyty sposób. Mogą sobie na to pozwolić, gdyż oba albumy zamiast standardowych czterdziestu sześciu, liczą sobie po sto dziesięć plansz! Historia toczy się zatem wolnym tempem, co nie znaczy, że brakuje tu atrakcji. Przygotowania do wyprawy i samą wyprawę obserwujemy z perspektywy głównej bohaterki – a właściwie bohaterek, bo Cyann nie rozstaje się ze swoją przyjaciółką Nacarą. Autorzy nie umieszczają w opowieści żadnych dodatkowych wyjaśnień, opisów czy komentarzy. Czytelnik od razu zostaje wrzucony w sam środek akcji i musi rekonstruować sobie ten niezwykle bogaty świat, podążając tropem jego uczestników i wyławiając dotyczące go niuanse z kolejnych dialogów. Sporym ułatwieniem są w tym przypadku sporządzone przez tłumacza przypisy objaśniające kluczowe terminy. Wojciech Birek sporządził je na podstawie wspomnianego powyżej „Klucza do Kresów” – encyklopedycznego albumu zawierającego informacje, opisy i mapy odnoszące się do świata wykreowanego przez Bourgeona i Lacroix.

Ten dodatek jest przydatny przede wszystkim dlatego, że świat przedstawiony w serii „Cyann” jest niezwykle złożony i bogaty. Dwie opowieści zawarte w pierwszym tomie zbiorczym to okazja do obcowania z niepowtarzalną rzeczywistością planet Olh i IlO, na których rozgrywa się akcja. W pierwszym albumie autorzy przede wszystkim kładą nacisk na zaprezentowanie skomplikowanej struktury społecznej planety Olh, w której kluczową rolę odgrywa napięcie pomiędzy technokratyczną kastą sOnderów i religijną sektą deOsów. Wiele uwagi poświęcają też hierarchii i zasadom umożliwiającym awans społeczny. W drugim albumie z kolei w centrum uwagi znajduje się fauna i flora planety IlO. Podróżując wraz z ekipą dowodzoną przez Cyann, obserwujemy zróżnicowany i pomysłowy świat wypełniony niezwykłymi zwierzętami i roślinami. W obu przypadkach mamy do czynienia z kompleksowym potraktowaniem tych zagadnień.

Równie skrupulatnie skonstruowane zostały charakterystyki bohaterów. Widzimy tu zatem galerię złożonych osobowości, wśród których na pierwszy plan wysuwa się rzecz jasna główna bohaterka. Powiedzmy sobie szczerze – Cyann Olsimar przez cały pierwszy tom robi wszystko, żeby czytelnik jej nie polubił. Jest egoistyczna, nieodpowiedzialna, wulgarna, niewdzięczna, małostkowa... takie przymiotniki można mnożyć w nieskończoność. Jednak wraz z rozwojem opowieści obserwujemy powolną przemianę, która wynika z kolejnych, bolesnych doświadczeń. W finale zaś widzimy już dziewczynę, która niemal w niczym nie przypomina tej irytującej postaci z pierwszych plansz komiksu.

Wszystko to zostało zwizualizowane w niewiarygodnie wręcz precyzyjny sposób przez Bourgeona. Wydaje się, że odejście od prac o charakterze historycznym w niczym nie zaszkodziło rysownikowi. Widzimy tu zatem niewiarygodne konstrukcje architektoniczne, skomplikowane urządzenia techniczne, oryginalne stroje, bujną roślinność oraz pomysłowe zwierzęta, które składają się na ten epicki świat. Rysunki Bourgeona są oczywiście naznaczone jego niepowtarzalnym stylem, ale chwilami niektóre kadry za sprawą specyficznego kadrowania i kreskowania przywołują pewne skojarzenia z planszami tworzonymi przez Moebiusa. Szczególnie projekty futurystycznych miast i strojów przypominają nieco światy powołane do życia przez twórcę „Incala”.

Bez wątpienia pierwszy tom wydania zbiorczego cyklu „Cyann” stanowi bezdyskusyjne potwierdzenie faktu, że Bourgeon jest artystą, który jednakowo dobrze radzi sobie rekonstruując historyczne realia oraz tworząc fantastyczne światy. Scenariuszowo i graficznie komiks prezentuje się doskonale. Podczas lektury warto jednak uzbroić się w cierpliwość i stopniowo, niespiesznie zagłębiać się w tę niezwykłą rzeczywistość, poznając jej tajemnice oraz rządzące nią prawa. Rysunki Bourgeona powinno się również studiować i kontemplować powoli, wyławiając z nich kolejne szczegóły. Mamy tu bowiem do czynienia z komiksowym arcydziełem.

 

Tytuł: „Cyann” tom 1

  • Tytuł oryginału: „Le Cycle de Cyann, volumes 1 and 2”
  • Scenariusz i rysunki – koncepcja: François Bourgeon, Claude Lacroix
  • Scenariusz i rysunki – realizacja: François Bourgeon
  • Tłumaczenie: Wojciech Birek
  • Wydawca: Egmont
  • Data polskiego wydania: 2016
  • Wydawca oryginału: Delcourt
  • Data wydania oryginału: 2014
  • Objętość: 232 strony
  • Format: 215x290 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • Cena: 99,99 zł

 Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus