"Star Wars": "Mroczne Imperium" - recenzja druga
Dodane: 09-02-2016 16:42 ()
Kiedy „Gwiezdne Wojny” trafiły do kin nikt nie spodziewał się, że obraz s-f zyska taką popularność, iż tylko kwestią czasu będzie jak upomną się o niego inne media popkultury. Przecież każdy chciałby się dowiedzieć jak dalej potoczą się losy Luke’a, Lei, Hana i innych postaci, którym udało się przeżyć starcie z Palpatinem.
Prawa do komiksowego uniwersum „Gwiezdnych Wojen” pozyskało od Marvela raczkujące wydawnictwo (powołane do życia w 1986 r.) Dark Horse. Jak czas pokazał, specjalizujące się w ukazywaniu pozafilmowych perypetii ikon kina rozrywkowego. Pod strzechy Czarnego Konia trafiły takie indywidua jak: Obcy, Predator, RoboCop czy Terminator. Nie mogło zatem zabraknąć bohaterów wykreowanych w umyśle George’a Lucasa. Przez dwadzieścia lat powstało całe mrowie serii, mini-serii i one-shotów sygnowanych logiem „Star Wars”, jednak już na samym początku tej komiksowej odysei, Dark Horse opublikowało historię, która nadal elektryzuje czytelników i niezmiennie pozostaje jedną z najlepszych serii stworzonych na potrzeby tego uniwersum. Mowa oczywiście o „Mrocznym Imperium” autorstwa Toma Veitcha i Cama Kennedy’ego.
Akcja sześcioczęściowego komiksu rozgrywa się dziesięć lat po bitwie o Yavin. W galaktyce pojawiło się nowe/stare zagrożenie, a rosnąca aberracja mocy nie pozwala Lukowi bagatelizować tego niepokojącego zjawiska. Wraz z powrotem Palpatine’a los Republiki ponownie leży w rękach ostatnich Jedi. Skywalker samotnie pragnie rozprawić się z wrogiem, odrzucając pomoc przyjaciół, zwłaszcza Lei. Tymczasem za głowę Hana i jego najbliższych Huttowie wyznaczyli pokaźną nagrodę. Sokół Millennium jest najbardziej poszukiwanym statkiem w ogarniętej przez chaos galaktyce.
Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że autorzy nie wysilili się za nadto, wskrzeszając postać Imperatora. Palpatine w niniejszej opowieści stanowi jedynie iskrę inicjującą bieg wydarzeń, eksplorujący nieznane dotąd peryferie ciemnej strony mocy. Luke zajmuje miejsce należne Vaderowi, łudząc się, iż oprze się pokusie, a zarazem pozna słabości nieśmiertelnego przeciwnika. Jak doskonale pamiętamy, nie dokończył on swego szkolenia na Dagobah, a posiadając zbliżony charakter do Anakina trudno mu odrzucić możliwość zasmakowania zakazanego owocu. Niezaspokojone żądze z łatwością korumpują umysł, zacierając delikatną granicę między jasną a ciemną ścieżką mocy. Palpatine zawsze sprawiał wrażenie troskliwego nauczyciela, który kusi niezdecydowanych uczniów destrukcyjną siłą niepojętej strony mocy.
Scenariusz Veitcha byłby mniej wartościowy, gdyby nie cudne rysunki Cama Kennedy’ego. Nieco rozmyta, szorstka kreska, ograniczona paleta kolorów, intensyfikująca gamę emocji głównych bohaterów, a także przygnębiająca tonacja monochromatycznych barwnych plam, potęgują uczucie wszechogarniającej beznadziei powodując, że „Dark Empire” jawi się jako jedna z najmroczniejszych kart „Gwiezdnych Wojen”. Autorzy powędrowali w kierunku powieści dojrzałej, dokonując ewolucji postaw bohaterów, a zarazem graficznie wysmakowanej. Osiągnęli efekt jakiego próżno szukać w kolejnych odsłonach kinowych, przygotowanych przez Lucasa z myślą o młodszej widowni.
”Mroczne Imperium” to dzieło starające się udzielić odpowiedzi na pytanie: co by było, gdyby Luke podążył ścieżką swego ojca? To również opowieść o słabościach i wątpliwościach, ich przezwyciężaniu, a także błądzeniu w poszukiwania własnej drogi. Wydarzenia ukazane w niniejszym komiksie odcisnęły piętno na Luke’u Skywalkerze, a jednocześnie stały się źródłem inspiracji dla autorów powieści gwiezdno-wojennych. Gdyby nie „Dark Empire” nie byłoby wahań w życiu mistrza Jedi, które przełożyły się na wiele jego przygód.
„Mroczne Imperium” ukazało się pierwotnie w Polsce w 1997 roku dzięki legendarnej oficynie TM-Semic na fali powrotu do kin klasycznej trylogii, jak również zaawansowanych prac nad „Mrocznym widmem”. Teraz ponownie zostało opublikowane w ramach cyklu „Legendy” wydawnictwa Egmont. Mimo upływu ćwierć wieku od ukazania się „Mrocznego Imperium” pozycja ta nie zestarzała się i wciąż swoją atrakcyjnością wabi kolejne pokolenia miłośników „Gwiezdnych Wojen” i komiksów. Na fali sukcesu powstały dwie kontynuacje: „Mroczne Imperium II” oraz „Koniec Imperium”, ale żadnej z nich nie udało się powtórzyć sukcesu oryginalnej historii.
- Przeczytaj także pierwszą recenzję "Mrocznego Imperium"
Tytuł: "Star Wars": "Mroczne Imperium"
- Scenariusz: Tom Veitch
- Rysunek: Cam Kennedy
- Wydawnictwo: Egmont
- Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
- Seria: Star Wars Legendy
- Data publikacji: 27.01.2016 r.
- Liczba stron: 152
- Format: 170x260 mm
- Oprawa: miękka
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Wydanie: I
- Cena: 49,99 zł
comments powered by Disqus