"Body/Ciało" - recenzja

Autor: Damian Drabik Redaktor: Motyl

Dodane: 12-03-2015 22:49 ()


Na ekrany kin trafił wreszcie najnowszy obraz kontrowersyjnej Małgośki Szumowskiej „Body/Ciało”, który okazał się drugim wielkim sukcesem polskiego filmu w ostatnim czasie. Szumowska otrzymała za jego reżyserię Srebrnego Niedźwiedzia na Berlinale. Inna sprawa, że twórczyni „W imię…” jest stałą bywalczynią niemieckiego festiwalu, a choć w „Ciele” są momenty świadczące o wyrobionym już i solidnym reżyserskim rzemiośle, to jednak nie jestem przekonany, czy jako całość film prezentuje się pod tym względem wybitnie. Nie zmienia to faktu, że z pewnością warto dać mu szansę.

Fabularnie Szumowska rozbija się pomiędzy kilkoma wątkami, które spina w kompletną całość. Otrzymujemy zimnego, cynicznego prokuratora będącego profesjonalistą w swoim fachu, lecz na gruncie osobistym nie radzącego sobie z relacjami i okazywaniem uczuć. Jego córka go nienawidzi, bo uważa, że przez niego umarła matka. Dziewczyna cierpi na anoreksję i zaburzenia psychiczne. Wreszcie mamy też terapeutkę Annę – starą pannę, która po utracie dziecka odkrywa w sobie zdolności medium. Tym samym Szumowska wychodzi od banalnej opozycji: chłód i racjonalność prokuratora zderza się z wiarą i duchowością terapeutki. Całość niekiedy jest pretensjonalna aż do bólu; jak można się domyślić, ojciec coraz bardziej będzie przekonywał się do opinii Anny, twierdzącej, że jego zmarła żona chce się z nim skontaktować. Na szczęście – i może właśnie za to Szumowska otrzymała nagrodę – reżyserka regularnie i bardzo umiejętnie rozbija ten narastający banał, chociażby poprzez czarny humor.

Właśnie humor jest największą zaletą produkcji. Idealnie rozładowuje duszną powagę sprawiając, że w gruncie rzeczy „Body/Ciału” miejscami bliżej do czarnej komedii niż dramatu. Objawia się nie tylko w subtelnym żarcie, a wręcz przeciwnie – często w scenach, które dosłownie biją po oczach i dezorientują (ot, chociażby niesamowity taniec Ewy Dałkowskiej). W ten sposób Szumowska naprowadza widza na swoje spojrzenie, nie chce by traktować wszystko ze śmiertelną powagą. Używa kontrastów, stereotypowy obraz bohaterów potrafi przełamać jednym ich głupim zachowaniem. I to sprawdza się doskonale. Już od pierwszej sceny, w której potencjalnie martwy wisielec podnosi się z kolan i rusza przed siebie.

Wadą jest z pewnością obraz Polski wykreowany przez Szumowską. Autorka patrzy na tę Polskę chłodno; świat otaczający bohaterów składa się wręcz z postrzępionych telegraficznych informacji: tanie brukowce czynią sensację z zabicia niemowlęcia przez zwyrodniałą matkę (oczywistych aluzji do naszej rzeczywistości jest więcej), bohater zmaga się z alkoholizmem, gdzie indziej toczy się spór o aborcję. Choć to zaledwie tło, jest ono moim zdaniem niepotrzebne, ponieważ historia opowiedziana w obrazie broni się doskonale bez niego.

 

Aktorsko film prezentuje się przeciętnie. Gajos gra bez zarzutu, w swoim stylu, ale widywaliśmy go już w takich rolach. Ostaszewska wchodzi być może w nową skórę, ale jej bohaterka jest chorobliwie irytująca. Interesująco wypada debiutantka Justyna Suwała, która dostała diabelnie trudną rolę, mieści się gdzieś na granicy karykatury i autentycznego cierpienia. Niestety, sami bohaterowie są w jakiś sposób nienaturalni. Chociażby patrząc, jak zimny prokurator, nieszczędzący przekleństw, nie potrafi jednym celnym słowem odprawić nieustająco narzucającej się mu Anny.

Szumowska w „Body/Ciele” nie unika banałów, począwszy od wspomnianej opozycji: rozum-wiara, przez proste analogie: Wielkanoc-zmartwychwstanie-ciało, po kiczowatość: wschodzące w finale słońce. Trzeba jednak przyznać, że reżyserka wychodzi na swoje w kapitalnym zakończeniu. To bodaj najmniej efektowny finał, jaki można było przedstawić, ale i zarazem najlepszy. W swojej prostocie i ciepłej szczerości, życzliwym ludzkim chichocie, neguje wymuszony charakter całości, zostawiając widza z nadzieją. Walkę pomiędzy racjonalizmem a duchowością Szumowska odrzuca na bok, mówiąc niejako, że bez miłości ani rozum, ani wiara nie mają znaczenia. I za to należy się jej wielki plus.

 

Tytuł: "Body/Ciało"

Reżyseria: Małgorzata Szumowska

Scenariusz: Małgorzata Szumowska, Michał Englert

Obsada:

  • Janusz Gajos
  • Maja Ostaszewska
  • Justyna Suwała
  • Tomasz Ziętek
  • Adam Woronowicz
  • Ewa Dałkowska
  • Władysław Kowalski

Zdjęcia: Michał Englert

Montaż: Jacek Drosio

Scenografia: Elwira Pluta

Kostiumy: Julia Jarża-Brataniec, Katarzyna Lewińska

Czas trwania: 90 minut

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


comments powered by Disqus