„Egzorcyzmy Anneliese Michel” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 03-04-2014 06:32 ()


„Byliśmy wstrząśnięci, włosy stanęły nam dęba, czegoś takiego jeszcze nie słyszeliśmy. Takich dźwięków po prostu nie ma!” – dosadne stwierdzenie księdza egzorcysty Ernsta Alta w pełni oddaje duszną atmosferę dokumentu „Egzorcyzmy Anneliese Michel”.

Tym bardziej że ów film nie jest wytworem kreatywnej wyobraźni hollywoodzkich specjalistów od horroru, a zapisem autentycznych wydarzeń jakie miały miejsce na terenie miasteczka Klingenberg w połowie lat siedemdziesiątych. Przypadek młodej Niemki stał się kanwą do dwóch produkcji fabularnych i po dziś dzień stanowi źródło pełnych emocji dyskusji. Wspomniana Anneliese, wykazująca cechy osoby opętanej, zmarła – w mniemaniu wielu – w skutek niewłaściwie leczonego schorzenia psychicznego.

Stało się to przyczyną medialnej burzy oraz postępowania sądowego, w którym na ławie oskarżonych zasiedli jej rodzice oraz zaangażowani w egzorcyzmy kapłani: Arnold Renz i wzmiankowany Ernst Alt. W roku 2007 na zlecenie Telewizji Polskiej zrealizowano film dokumentalny traktujący o tej wciąż wymykającej się jednoznacznej ocenie sprawię. Zaangażowany w ów projekt Leszek Dokowicz ma na swym koncie takie tytuły jak „Film o Basi” czy „Syndrom” cieszące się opinią wzorcowych w swej klasie. Podobnie jak w przypadku wspomnianych produkcji również „Ezgorcyzmy Anneliese Michel” wyzbyte są odgórnej interpretacji. Miast tego twórcy dokumentu oddają głos osobom bezpośrednio stykającym się z Anneliese. Stąd wypowiedzi księdza Alta oraz matki dziewczyny. Całość wzbogacono o komentarz księdza Andrzeja Trojanowskiego.

Próżno doszukiwać się tu taniej sensacji; w zamian otrzymujemy wstrząsające świadectwo wydarzeń, wobec których nie sposób przejść obojętnie. Ze względu na momentami drastyczny materiał użyty przy realizacji tegoż filmu (fragmenty nagrań z egzorcyzmów – swoją drogą zignorowanych przez sąd podczas wspomnianego postępowania) rzecz przeznaczona jest raczej dla osób o mocnych nerwach.


comments powered by Disqus