„Między wierszami” - recenzja

Autor: Katarzyna Zawadzka Redaktor: Motyl

Dodane: 26-02-2014 21:53 ()


Plagiat, piractwo – ostatnio są to bardzo popularne tematy. Właśnie na plagiacie opiera się fabuła filmu „Między wierszami”. Produkcja miała aspiracje do bycia wielkim dramatem, ale moim zdaniem jest kolejnym przyjemnym filmem na zimowe wieczory.

Wszystko oparto na bardzo prostym schemacie: Rory Jansen (Bradley Cooper) szuka swojej szansy na wybicie się w zawodzie pisarza. Znajduje ją w aktówce kupionej w Paryżu. Przepisuje znaleziony maszynopis, wydaje go, staje się bogaty. A później poznaje prawdziwego autora.  Wszystkiego dowiadujemy się z ust Claya Hammonda (Dennis Quaid), który opisał to w swojej książce.

Brian Klugman i Lee Sternthal, którzy stworzyli scenariusz oraz wyreżyserowali „Między wierszami” starali się aż nadto zrobić film mądry i głęboki. Nadgorliwość sprawiła, że nie udało się zrealizować ani jednego z tych założeń. Trudno określić efekt ich starań inaczej niż po prostu „przyjemny”.

Całość bazuje na znanej historii o schowanych w aktówce rękopisach Hemingwaya, które zgubiła jego pierwsza żona w pociągu. Oczywiście autorzy nie wspominają o tym w trakcie seansu, ale łatwo dostrzec tę analogię. Nawet w postaci Starca (Jeremy Irons), będącego autorem filmowej powieści i wypełniającego pisarską zasadę Hemingwaya: pisz tylko o tym, co sam przeżyłeś. Kiedy Rory spotyka Starca widzimy jak zaczynają dręczyć go wyrzuty sumienia. Widzimy ile problemów sprawia mu świadomość, że to prawdziwa historia rzeczywistego autora książki. Zaczynają się jego problemy z żoną, ale co z tego wniknie dowiecie się oglądając film.

Abstrahując od tego, że Cooper to nie jedyna postać, „Między Wierszami” to stanowczo tylko jego film. Nie chcę powiedzieć, że to jego życiowa rola, ale że zawładnął obrazem w całości, kradnąc każdą sekundę czasu ekranowego. Nawet pomimo innych świetnych aktorów grających razem z nim. Mówiąc o aktorach nie mogę nie pochwalić Jeremiego Ironsa, który uratował w dużej mierze ten film. W roli Starca był bardzo autentyczny i za to należy mu się uznanie. Warto też wspomnieć o występach Olivii Wilde (znana z serialu „Doktor House” jako 13) oraz Bena Barnesa (znany z „Opowieści z Narnii” jako Książę Kaspian).

Należy także zwrócić uwagę na zdjęcia, którymi film zachwyca. Możemy podziwiać plener za plenerem, kamera zawsze jest tam, gdzie powinna. Za to możemy podziękować Antoniowi Calvache, który był odpowiedzialny za zdjęcia oraz Leslie Jones, odpowiadającej za montaż.

Pomimo minusów film jest przyjemny i miło się go ogląda. Nie nudzi, a może zaskoczyć i wciągnąć. Ja na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę, choćby dla pięknych ujęć.

 

Tytuł: „Między wierszami”

Reżyseria: Brian Klugman, Lee Sternthal

Scenariusz: Brian Klugman, Lee Sternthal

Obsada:

  • Bradley Cooper
  • Jeremy Irons
  • Zoe Saldana
  • Dennis Quaid
  • Olivia Wilde
  • Ben Barnes
  • John Hannah
  • J.K. Simmons

Muzyka: Marcelo Zarvos

Zdjęcia: Antonio Calvache

Montaż: Leslie Jones

Scenografia: Michele Laliberte

Kostiumy: Simonetta Mariano

Czas trwania: 96 minut


comments powered by Disqus