Kreskon 2013 - relacja

Autor: Joanna Kopciuch Redaktor: Motyl

Dodane: 13-09-2013 17:58 ()


W dniach 16-18 sierpnia 2013 r. w Tomaszowie Lubelskim odbył się 8. konwent miłośników fantastyki Kreskon. Impreza miała miejsce w Gimnazjum Nr 1 przy ulicy Kopernika 4, gdzie do dyspozycji konwentowiczów oddano parter budynku. Pierwsi uczestnicy przybyli na teren imprezy jeszcze przed otwarciem akredytacji. Nikt nie sprawiał problemów przy wejściu, dlatego zostali oni przyjaźnie wpuszczeni do sleep roomów oraz poinformowani o godzinie, kiedy powinni stawić się w celu opłacenia wejściówki. Część z przybyłych udała się na obiad lub pozwiedzać miasto. Inni spokojnie oczekiwali otwarcia na terenie szkoły.

Organizatorzy w tym czasie kończyli przygotowania do rozpoczęcia Kreskonu. Na korytarzach pojawiły się plakaty promujące sponsorów oraz uprzednio wydrukowane kartki z oznaczeniami sal i przypisanym do nich programem. Składane były również „siateczki” konwentowe, w których każdy uczestnik dostał informator oraz pakiet reklam przygotowanych przez sponsorów. Kilkadziesiąt najszybszych osób miało również szczęście dostać łamigłówki logiczne oraz komiksy.

Kiedy wybiła godzina 15.00 ruszyła akredytacja. Obyło się bez kolejki i jakichkolwiek przestojów, ponieważ równolegle pracowały dwie akredytacje. Ostatecznie po pierwszej godzinie  został jeden dyżur przy wejściu, zajmujący się jednocześnie obsługą Games Roomu. Lokalizacja tego ostatnio była o tyle sprytna, że już od wejścia widać było, że na konwencie coś się dzieje. Uczestnicy mogli zagrać w blisko 100 tytułów planszówek i gier karcianych z zasobów organizatorów oraz wypożyczonych od wydawców. W sobotę momentami okazywało się, że łączenie akredytacji i GR’u to nie jest najlepszy pomysł, bo tworzyły się przestoje. Obsługa jednak stosowała rozwiązanie wynikające z kolejności podejścia do „lady” także nikt nie miał pretensji, że musi chwilę poczekać. Tuż przy wejściu znajdowała się tablica ogłoszeń, gdzie można było wpisać się na listę graczy w LARP’ie lub na sesję RPG. Tam też organizatorzy zamieszczali ważne ogłoszenia o przesunięciach w programie lub odnalezionych przedmiotach. Również przy stole obsługi znajdowały się pudełka, gdzie uczestnicy mogli wrzucać ankiety z sugestiami dla organizatorów oraz plastykowe nakrętki w ramach akcji charytatywnej na rzecz chorego Bartusia.

W piątek i niedzielę program Kreskonu był niezbyt rozbudowany, szczególnie jeśli zestawiało się go z sobotą. Po trzy bloki na skrajne dni konwentu oraz sześć bloków w drugi dzień stanowiło dysproporcję, przez którą cześć uczestników momentami nudziła się. Z pomocą przychodził Games Room oraz sala multimedialna sklepu Virtual. W tej ostatniej chwilami było jak w oblężonej twierdzy i trzeba było czekać ładnych kilkanaście minut by zagrać w dowolny z kilkuset(!) tytułów gier. Ile by ich nie było, największym powodzeniem cieszył się Guitar Hero, w którego rozegrano aż dwa turnieje oraz Call of Duty. W tym ostatnim można było spróbować swoich sił w walce z Zombie. Na tablicy prowadzona była statystyka punktów i na koniec konwentu zwycięzcy zostali uhonorowani nagrodami. W puli nagród za turnieje konsolowe były np. gry ufundowane przez Techland, a więc było o co walczyć.

Jako gość specjalny Kreskon odwiedził Stefan Darda, który zgromadził zainteresowanych najpierw na swojej prelekcji, a następnie na spotkaniu autorskim, gdzie czytelnicy mogli zdobyć autografy w bestsellerowym „Domu na wyrębach” oraz trzech tomach cyklu „Czarny Wygon”. Jeśli ktoś nie zdążył zaopatrzyć się w książki naszego gościa to mógł je nabyć bezpośrednio u autora przed i po spotkaniu. Stefan chętnie pozował do zdjęć ze swoimi fanami przy obrazie namalowanym specjalnie na konwent przez Łukasza Patro. Nie była to jednak jedyna pokazana publicznie praca Łukasza, ponieważ miał on na terenie imprezy całą wystawę swoich obrazów. Chętni mogli nawet nabyć upatrzone dzieła. Druga wystawa, tym razem prac graficznych była innego autora – Marka Petryny. Obaj artyści to mieszkańcy Tomaszowa, którzy czynnie wpierali Kreskon, nadając imprezie klimatu swoimi pracami.

W sobotę rozgrywał się turniej bitewny Warhammera 40.000, który był jednocześnie pokazem różnego rodzaju ręcznie malowanych figurek i modeli. Program obfitował w konkursy i turnieje z nagrodami ufundowanymi przez sponsorów, których grono zasilało wiele dużych wydawnictw literackich oraz sklepów z gadżetami. Lokalne wsparcie zapewniło Starostwo Powiatowe, Urząd Miasta oraz Spółdzielnia Mieszkaniowa. W programie było sporo ciekawych prelekcji o wydźwięku historycznym. Nie zabrakło też pogadanek z fantastyki oraz związanych z kulturą japońską. Konkursy sprawdzały wiedzę z seriali, filmów oraz gier. Na wieczór zaplanowane było ognisko. Cześć uczestników wyruszyła już po południu by zająć miejsce i zacząć zabawę szybciej. Ominęli oni przez to odbywający się od kilku lat konkurs strojów, na którym uczestnicy prezentują się w samodzielnie przygotowanych przebraniach. Po konkursie nastąpiło zorganizowane wyjście na „Siwą Dolinę”, czyli miejsce ogniska. Organizatorzy dowieźli prowiant oraz tacki i widelce dla uczestników. Grupa przybyła najszybciej zdążyła już rozpalić ogień oraz znaleźć trochę chrustu i drzewa, chociaż i tutaj organizacja nie zawiodła, bo zjawiła się ze skrzynką twardego drzewa, które zapewniło ogień na kilka godzin spędzonych przy rozmowach ze znajomymi.

 

Kreskon dobiegał końca w niedzielę, kiedy było już czuć atmosferę zmęczenia. Mało osób przesiadywało w Games Roomie oraz przy konsolach. Największą liczbę uczestników zgromadził konkurs muzyczny, na którym walka była zacięta, a poziom trudności orbitował. Obsługa powoli robiła porządek w nieużywanych już salach, a kilkoro uczestników zgłosiło się do końkursu „Wielkie Sprzątanie Konwentu”, gdzie za swój zapał zdobyli całkiem sympatyczne nagrody. Nadszedł czas na kilka słów podsumowania, podziękowania i losowanie nagród spośród prelegentów i uczestników. Była to ostatnia szansa na uśmiech szczęścia na Kreskonie w 2013 roku, jednak za rok nadarzą się kolejne okazje.    

 

Organizacja konwentu przed startem była skupiona przy dwóch osobach! Na miejscu pomagała im kilkuosobowa grupa obsługi. Niewielką pomocą służyło jeszcze kilka osób „z doskoku”. Patrząc na całość z tej perspektywy Kreskon 8. należy zaliczyć do imprez bardzo udanych. Było nieco negatywnych kwestii dotyczących jakości toalet oraz braku prysznica, który przy trzech dniach letniej imprezy byłby zbawienny. Nie odbyło się kilka prelekcji oraz turniejów, jednak nie ze względu na absencję prowadzących, ale przez brak zainteresowanych. Nie odbył się też pokaz jazdy na quadach, jednak w tym przypadku zawiódł podwykonawca, który entuzjastycznie podszedł do imprezy, a ostatecznie się nie pojawił. Uczestników było nieco mniej niż podczas siódmej edycji konwentu. Organizatorzy prowadzili wśród uczestników ankietę z pytaniami czy termin jest odpowiedni, co było na imprezie dobre, co zawiodło oraz jakie są sugestie na przyszłość. Wnioski na pewno będą wyciągnięte i za rok organizatorzy po raz kolejny przygotują dla wszystkich chętnych niesamowitą imprezę fantastyczną, na której po prostu trzeba być.


comments powered by Disqus