"Hobbit": "Niezwykła podróż" - recenzja

Autor: Michał Chudoliński Redaktor: Motyl

Dodane: 19-12-2012 18:55 ()


„Hobbit": „Niezwykła podróż” Petera Jacksona jest jak laurka dla fanów Tolkiena – wytworna, z pięknym liternictwem, wydana na kosztownym papierze. Szkoda tylko, że wpisany w nią tekst nuży, nawet jeśli zawiera nutkę dramatyzmu i przygody.

Najnowsza produkcja Petera Jacksona, jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku, rozpoczyna się bardzo teatralnie. Obserwujemy starego Bilbo, krzątającego się w zamyśleniu po mieszkaniu, rozważającego spisanie swoich niebagatelnych przeżyć. Jednocześnie widzimy świt i upadek królestwa krasnoludów, którego władca zaślepiony był władzą i zasobami skarbca. Po kilku sztampowych wymianach zdań z Frodem oraz paru scenkach obyczajowych, jedno machnięcie fajką, za którą ciągnie się smuga dymu, przenosi nas do retrospekcji stanowiącej sedno filmu.

Przenosimy się sześćdziesiąt lat wstecz, kiedy to Bilbo stara się zdecydować, czy wyruszyć z krasnoludami w podróż mającą przywrócić im kontrolę nad dawnym królestwem. Po kilku zabawnych nieporozumieniach i sprzeczkach, niziołek o wielkim sercu wyrusza w drogę, by pomóc krasnoludom oraz przyjacielskiemu czarodziejowi Gandalfowi, którego powody uczestnictwa w podróży przez jakiś czas pozostaną niejasne. W międzyczasie Bilbo i jego kompani będą musieli zmierzyć się z całą watahą trolli, goblinów, orków i innych bestii. Będzie niebezpiecznie, ryzykownie, ale też zabawnie i niesamowicie.

Choć Jackson potrafi zachwycić przepięknymi pejzażami, choć umie wzbudzić skrajne emocje w scenach walk na śmierć i życie, trudno pozbyć się wrażenia, że „gdzieś to już było”. Nietrudno domyślić się gdzie, skoro w tle słychać muzykę wręcz kopiującą motywy z legendarnej już trylogii „Władca Pierścieni”. Podobnie jest z fabułą, mającą posmak odgrzewanego kotleta. Jak na prequel, Jackson mocno trzyma się zagrywek charakterystycznych dla takich filmów – pełno tutaj występów gościnnych, ukłonów w stronę znawców Tolkiena i scen mających zapowiadać, co stanie się we „Władcy Pierścieni”.

Jednakże widz przyjmuje to wszystko z pewnym otępieniem i przemęczeniem. Oczekiwał bowiem, że dostanie całą historię w jednym obrazie. W końcu mówimy o ekranizacji ledwie 300-stronicowej powieści, na której wychowały się pokolenia fanów fantastycznych światów. Fakt, że z tak krótkiej książki zrobiono filmową trylogię tylko dlatego, by zwiększyć zyski, może nas jedynie utwierdzić w przekonaniu, że współczesna kinematografia żyje wyłącznie z odcinania kuponów i zarabiania na oddanych wielbicielach domagających się powtórki z rozrywki.

Dostajemy złagodzony i bardziej komediowy „replay” dawnego cyklu, jedynie trochę bardziej odnoszący się do naszej współczesności (Jackson robi przytyki, a to do naszego życia towarzyskiego, a to do politycznych demonów) i mający przyspieszone tempo akcji. To drugie zapewniły kamery cyfrowe RED EPIC, którymi kręcono cały film. Dzięki nim zdjęcia powstawały z prędkością 48 klatek na sekundę zamiast standardowych 24. W rezultacie oglądamy historię w lepszej jakości i dającą wrażenie większej płynności, ale jednocześnie narracja przyspiesza zbyt szybko, zwiększając nieodparte wrażenie oglądania Teatru Telewizji na wielkim ekranie.

Słowem podsumowania, „Hobbit” spodoba się tym, których zachwyciła wizja Jacksona z „Władcy Pierścieni”. To właśnie od nich – fanów pamiętających, jak mieszane uczucia wywołała niegdyś „Drużyna Pierścienia” – można oczekiwać największego zrozumienia. Oprócz tego jest to tendencyjny film przeznaczony dla młodzieży i nieco starszych dzieci, które docenią szybkie tempo akcji oraz efekty specjalne. Dla reszty widzów trzygodzinny seans „Hobbita” zakończy się poirytowaniem wywołanym przez problemy filmowców z zakończeniem pierwszej części cyklu. Tak to jednak jest, gdy zamiast dobrego obrazu tworzy się franczyzę.

 

 

Tytuł: "Hobbit": "Niezwykła podróż"

Reżyseria:  Peter Jackson

Scenariusz: Guillermo del Toro, Peter Jackson, Fran Walsh, Philippa Boyens

Obsada:

  • Ian McKellen
  • Martin Freeman
  • Richard Armitage
  • Ken Stott
  • Graham McTavish
  • William Kircher
  • James Nesbitt
  • Stephen Hunter
  • Ian Holm
  • Elijah Wood
  • Hugo Weaving
  • Cate Blanchett
  • Christopher Lee
  • Andy Serkis

Muzyka: Howard Shore

Zdjęcia: Andrew Lesnie

Montaż: Jabez Olssen

Scenografia: Dan Hennah

Kostiumy: Richard Taylor, Ann Maskrey,  Bob Buck 

Czas trwania: 170 minut


comments powered by Disqus