"Miasto złodziei" - recenzja

Autor: Marcin Waincetel Redaktor: Motyl

Dodane: 26-01-2012 22:11 ()


Boston, stolica amerykańskiego stanu Massachusetts, która inspiruje wielu twórców, znów stała się przyczynkiem do opowiedzenia filmowej historii. Miasto często funkcjonuje w kinematografii jako tło dla przedstawienia krwawych, kryminalnych porachunków czy walki gangsterów ze stróżami prawa. Dosyć podobne sytuacje mają miejsce w najnowszym, całkiem udanym dziele Bena Afflecka, „Miasto złodziei”.

Doug MacRay (Ben Affleck) wybrał dosyć trudną i niebezpieczną drogę przejścia przez życie. Wraz ze swoimi kompanami (jednego z nich gra nominowany do Oscara Jeremy Renner) notorycznie i „zawodowo” rabują banki. Jak możemy domniemywać, skoki na pieniądze zazwyczaj kończą się pełnym sukcesem. Sprawnie przemyślane operacje i biegłość w wykonywanym fachu (przestępcy zachowują swoją anonimowość przez gustowne przebrania i maski, w jakich pojawiają się podczas napadów), pozwalają zredukować zagrożenie niepowodzenia misji do minimum. Jednak dzieje się tak do czasu feralnego skoku, w którym zakładniczką przestępców zostaje Claire Keesey (Rebecca Hall). Dziewczyna dostaje szansę na przeżycie pod warunkiem zachowania milczenia w sprawie. MacRay jako lider zespołu postanawia osobiście śledzić swoją niedoszłą ofiarę, aby być pewnym, że ta nie zacznie zeznawać. Po kolejnych scenach niełatwo się domyślić, że między dwójką postaci rozgorzeje wielkie uczucie prowadzące do dramatycznego, ale nieoczekiwanego finału. Zwłaszcza, że za rozwiązanie sprawy przestępstw zaczyna być odpowiedzialny dociekliwy agent FBI (w tej roli przekonujący Jon Hamm).

Kiedy w kontekście filmowym mówi się o Bostonie to na myśl automatycznie przychodzą związki tego amerykańskiego miasta z Irlandią. Tym samym tropem skojarzeniowym poszedł również Ben Affleck. W swoim dziele odmalowuje obraz irlandzkiej społeczności, która będąc już zasymilowaną z mieszkańcami Bostonu nadal mimo wszystko obstaje za lokalną odrębnością. Wykreowani bohaterowie tworzą mafijną grupę na zasadzie więzów krwi i pochodzenia. Nie do końca pewne jest czy ta swoista, kryminalna droga przez życie jest wyborem czy też raczej koniecznością, bagażem, z którym startuje chociażby Doug MacRay. Faktem jest jednak, że po spotkaniu z kobietą, która jawi się jako osoba z innego świata – dobrze wykształcona, nieźle sytuowana finansowo Claire, stanowiąca kontrast dla egzystencji Douga – postanawia on przejść metamorfozę. Odciąć pępowinę trzymającą go z dotychczasowym życiem. Jak się okazuje taki ruch wymaga wiele determinacji i być może wykonania ostatniej, niebezpiecznej przysługi.

Ten pomysł na ukazanie przemiany głównego bohatera dramatu, jednostki uwikłanej w brutalną i brudną codzienność, Affleck splata z szybką, wartką akcją charakterystyczną dla kina sensacyjnego. W filmie nie znajdziemy niespodziewanych zwrotów w fabule, a jedynie, a może aż prawidłowo skonstruowany ciąg przyczynowo-skutkowy. To pozytyw, ponieważ przez sprawne stopniowanie napięcia udaje się przyciągnąć uwagę widza. „Miasto złodziei” to nie żadna wirtuozeria w sposobie prowadzenia narracji filmowej (jak chociażby w „Infiltracji” Scorsese, filmie również osadzonym we współczesnym Bostonie), ale solidna produkcja z umiejętnie wykorzystanymi motywami braterskiej współpracy czy miłości do ukochanej.

Można odnieść wrażenie, że usytuowanie wątku romantycznej miłości w dziele opowiadającym o niegrzecznych chłopcach z dzielnicy Charlestown jawić się będzie jako dosyć naciągany i sztuczny, a być może nawet niepotrzebny zabieg. Jednak to on nadaje całości specyficzny, dramatyczny wymiar.

Ben Affleck po raz kolejny wykazał się sprawnością reżyserską. Zobaczymy jak dalej potoczy się kariera tego kalifornijskiego gwiazdora – zarówno jako wykonawcy, ale też i twórcy. Współautor scenariusza między innymi do „Buntownika z wyboru” ówczesnym debiutem wysoko zawiesił sobie poprzeczkę. Ta, jak na razie nie jest przeszkodą w jego artystycznych próbach. Oby ta tendencja utrzymała się jak najdłużej.

Polski dystrybutor filmu na płycie z egzemplarzem DVD przygotował również kilka dodatków specjalnych. Między innymi krótki materiał zatytułowany „Prawdziwi ludzie z Miasta złodziei”, poświęcony prawdziwej społeczności jednej z dzielnic Bostonu, a także filmowy profil Bena Afflecka.

Tytuł: "Miasto złodziei"

Reżyseria: Ben Affleck

Scenariusz: Ben Affleck, Peter Craig, Aaron Stockard

Na podstawie powieści Chucka Hogana "Prince of Thieves"

Obsada:

  • Ben Affleck
  • Rebecca Hall
  • Jon Hamm
  • Jeremy Renner
  • Blake Lively
  • Pete Postlethwaite
  • Chris Cooper
  • Dennis McLaughlin

Muzyka: Harry Gregson-Williams, David Buckley

Zdjęcia: Robert Elswit

Montaż: Dylan Tichenor

Scenograf: Sharon Seymour

Kostiumy: Susan Matheson

Czas trwania: 125 minut

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...