„Jestem numerem cztery”: wyzwanie rzucone „Zmierzchowi”

Autor: Forum Film Redaktor: S_p_i_d_e_r

Dodane: 15-02-2011 13:26 ()


W najbliższy piątek, 18 lutego, do kin wejdzie film, który może z powodzeniem zmierzyć się z przebojowym „Zmierzchem” – „Jestem numerem cztery”.

Główną rolę gra młody aktor Alex Pettyfer, o którym tak mówił producent filmu Michael Bay („Transformers”): – Obserwowałem Alexa i rozwój jego talentu od dawna. Dysponuje wyrazistą urodą i, co jeszcze ważniejsze, wielką charyzmą. Pettyfer docenił szansę, jaką otrzymał od losu i od producentów, rola ta może bowiem sprawić, że stanie się idolem młodej publiczności, nie mniej popularnym niż Robert Pattinson z sagi „Zmierzch”. – Postać Smitha naprawdę intryguje – zapewnia Pettyfer. –Ma w sobie coś z Jamesa Deana w „Buntowniku bez powodu”, ten rodzaj grożącego w każdej chwili eksplozją temperamentu. Jestem przekonany, że wiele dzieciaków może się z nim identyfikować: marzą o tym, by się zbuntować, być outsiderem, a jednocześnie być akceptowanym przez otoczenie. Podobnie jak Edward Cullen, wampir ze „Zmierzchu”, grany przez Pattinsona, John Smith/Numer Cztery, przybysz z dalekiej planety Lorien, też nie jest człowiekiem i również jest obdarzony nadzwyczajnymi mocami. Pettyfer jest młodszy od swego kolegi-wampira o cztery lata, równie przystojny i przykuwający uwagę, a film „Jestem numerem cztery” to pełne dynamicznej akcji i efektów specjalnych widowisko z przejmującym wątkiem miłosnym.

Jednym słowem, sago – drżyj!

John Smith (Pettyfer) to pozornie zwyczajny młody mieszkaniec jednego z miasteczek w USA. W rzeczywistości jest jednym z dziewięciorga uchodźców z pogrążonej w wojnie planety Lorien, który na Ziemi szuka schronienia przed ścigającym go bezlitosnym wrogiem. W cichej miejscowości w Ohio spotyka Sarę Hart (Dianna Agron), dziewczynę tutejszej gwiazdy footballu. Rodzi się między nimi uczucie. Wkrótce jednak John i jego szkolna miłość znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Numer Jeden, Dwa i Trzy już nie żyją. Teraz kolej na Numer Cztery. By ocalić skórę, John będzie musiał użyć swych niezwykłych mocy i zjednoczyć siły z pozostałymi zbiegami.

Jestem numerem cztery - twórcy o filmie


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...