W filmie jest Numerem 4, dla Spielberga to numer jeden
Dodane: 25-01-2011 17:43 ()
{obrazek http://img109.imageshack.us/img109/3702/jestemnumeremcztery.jpg} W najnowszej produkcji wytwórni Stevena Spielberga DreamWorks – „Jestem numerem cztery”, w roli głównej wystąpi, coraz bardziej lubiany przez nastolatki, gwiazdor filmu „Alex Rider: Misja Stormbreaker” Alex Pettyfer.
Film nakręcono na podstawie bestsellerowej powieści autorstwa Pittacusa Lore'a (pseudonim spółki autorskiej James Frey – Jobie Hughes). – Bohaterem filmu jest pozbawiony korzeni młody człowiek, będący ciągle w drodze, wytrwale poszukujący rozwiązania zagadki swej tożsamości. Jego losem kieruje coś na kształt ukrytego przeznaczenia – tłumaczył reżyser filmu D.J. Caruso.
Brytyjczyk Alex Pettyfer, syn znanego aktora Richarda Pettyfera, kończył właśnie pracę nad swym amerykańskim debiutem, filmem „Beastly” – uwspółcześnioną wersją „Pięknej i bestii” rozegraną w nowojorskich realiach – gdy zaproponowano mu udział w „Jestem numerem cztery”. – Przesłuchaliśmy jakichś 140, 145 kandydatów – wspominał Caruso. – Ale dopiero Alex naprawdę mnie przekonał. Ma w sobie niezbędny do tej roli „element macho”, a jednocześnie wielką naturalną wrażliwość. Początkowo jednak młodego aktora nękały wątpliwości. Pierwsze przesłuchanie było nieudane. – Byłem zbyt zdenerwowany – wyznał. – Ale w kilka tygodni później pojawiłem się znowu na próbie czytanej u D.J.'a. Tym razem wydawało mi się, że się spodobałem. Potem odbyły się zdjęcia próbne, a w nocy dostałem e-mail od mojego agenta, który brzmiał: „Czekamy, co powie Steven”. Jaki Steven? – pomyślałem. A to przecież sam Steven Spielberg oglądał moją taśmę i powiedział: dla mnie OK!
John Smith (Alex Pettyfer) to pozornie zwyczajny młody mieszkaniec jednego z miasteczek w USA. W rzeczywistości jest jednym z dziewięciu uciekinierów z pogrążonej w wojnie planety Lorien, który na Ziemi szuka schronienia przed ścigającym go bezlitosnym wrogiem. W cichej miejscowości w Ohio spotyka Sarę Hart (Dianna Agron), dziewczynę tutejszej gwiazdy footballu. Rodzi się między nimi uczucie. Wkrótce jednak John i jego szkolna miłość znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Numer Jeden, Dwa i Trzy już nie żyją. Teraz kolej na Numer Cztery. By ocalić skórę, John będzie musiał użyć swych niezwykłych mocy i zjednoczyć siły z pozostałymi zbiegami.
„Jestem numerem cztery” na ekranach od 18 lutego!
Zwiastun można zobaczyć tutaj.
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...