Neuroshima: Ruiny - recenzja

Autor: Jakub "Arathi" Nowosad Redaktor: S_p_i_d_e_r

Dodane: 11-08-2010 09:22 ()


{obrazek http://www.wydawnictwoportal.pl/wp-content/uploads/2010/01/ruiny_ok-copy-200x282.jpg} Ruiny to szesnasty dodatek w serii Neuroshimy. Jego tematem są opuszczone budowle, gruzowiska, zawalone wieżowce i wszystko co się z nimi łączy. Zapraszamy do zapoznania się z recenzją podręcznika.

 

Przyzwyczajeni jesteśmy do przemierzania pustyni w Neuroshimie. Nie robią na nas wrażenia nowe posterunki Molocha, ani miasteczka zbudowane ze zniszczonych ciężarówek czy wyrzuconych na brzeg łodzi podwodnych. Tymczasem stare metropolie, jak Chicago, San Antonio czy Pittsburgh nie zniknęły całkiem z powierzchni "już-nie-do-końca-naszej" planety. Wielkie biurowce czy śródmiejskie kamieniczki nie są jednak już takie same, jak dawniej. Poskręcany metal, grożące zawaleniem bloki żelbetonu potrafią wymusić szacunek u dowolnego poszukiwacza przygód. O tych niebezpiecznych miejscach traktuje dodatek "Ruiny".

130-stronicowa książeczka prezentuje się całkiem okazale. Już na początku gracze dostają to, co post-apokaliptyczne tygryski lubią najbardziej - nowe pochodzenia. Cztery przykładowe pochodzenia - od przerażonych mieszkańców Tobb's Motel do fatalistycznego Bug Hole - wraz z kilkoma poradami pozwalają stworzyć kilkanaście kolejnych pochodzeń. Dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie. Skoro są i pochodzenia, to nie mogło w podręczniku zabraknąć także profesji. Jedyną nową w Ruinach jest przepatrywacz - Indiana Jones Zasranych Stanów Ameryki. Skacze po walących się dachach, wciska przez wąskie szczeliny, zdobywa tajemne statuetki pradawnych bogów, kiedyś będące figurkami ze Star Wars i do tego zajmuje się brudną robotą, gdy zaistnieje taka potrzeba. Jeśli drużyna wybiera się w jakiekolwiek ruiny bez przepatrywacza, może już stamtąd nie wrócić.

Dodatkowo cały rozdział poświęcono profesji Szczura - doskonałemu szpiegowi, spokojnemu włóczędze i psu do kopania w jednym. Księga Szczura uczy, że granie szczurem to masochistyczna rozrywka, co nie oznacza, że jest to stracona profesja.

Następnie znajdziemy część podręcznika poświęconą GLIZDZIE, czyli Generatorowi Lokacji I Znalezisk Dla Amatorów. GLIZDA stanowi znaczną część podręcznika. Jest to swoisty pomocnik dla graczy i MG do przeszukiwania ruin. Przy dobrym wykorzystaniu gracze mogą z niego korzystać nawet bez udziału MG. Przyznam szczerze, że jak nie przepadam za tego typu rozwiązaniami, to GLIZDA urzekła mnie swą prostotą. Nie jest nawet przypisana pod Neuroshimę i można ja z powodzeniem użyć w innych systemach. Jedyny minus to konieczność posiadania zdrowego rozsądku przez graczy i MG. W ten sposób gracze nie znajdą starego pojemnika z plutonem czy eksperymentalnej broni. Tak więc GLIZDA jest szczególnie warta polecenia.

Pod koniec podręcznika - tuż przed rozdziałem stricte dla MG - znalazły swe miejsce nowe zasady walki w ruinach czy nauki umiejętności ze znalezisk. Jako nie lubiącemu udziwnień mechaniki rozdziały te nie przypadły mi do gustu, jestem jednak pewien, że znajdą swych amatorów, gdyż prezentują się obiecująco. Szczególnie przydatne mogą być nowe manewry.

Podręcznik zakończony jest rozdziałem dla MG. Krótki opis zagrożeń czyhających na graczy w ruinach (i jak je wprowadzić) uzupełnia naukowy opis rozpadającego się świata. W tym rozdziale zabrakło mi tylko krótkiej bibliografii - w ostatnich latach powstało kilkanaście publikacji i filmów pokazujących jak będzie w czasie znikał nasz świat, gdy ludzi w nim zabraknie (choćby film 'Aftermath - Population Zero').

Podręcznik, jak przystało na publikacje Portala, wydany jest porządnie. Wysokiej jakości ilustracje uzupełniają tekst - nie jest ich ani za dużo, ani za mało. Pewne zastrzeżenia można mieć do miękkiej okładki i klejenia - przy częstym używaniu GLIZDY podręcznik może szybko się rozpaść.

Summa summarum Ruiny polecam każdemu miłośnikowi post-apokalipsy. Zwłaszcza tym, którzy już nie mogą patrzeć na rozrzucone po wzgórzach wioski, a pustynny piasek wysypuje im się z rękawów. Wpada teraz czekać na kolejny równie dobry dodatek do najpopularniejszego polskiego systemu, jakim jest Neuroshima.

 korekta: Spider

 

Liczba stron: 128

Autor: Michał Oracz, Rafał Szyma, Ignacy Trzewiczek

Ilustracje: Mariusz Gandzel, Piotr Foksowicz, Roch Hercka

Cena sugerowana: 35.00 zł


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...