"Chata" - premiera

Autor: Paragon Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 25-04-2009 22:57 ()


 

Tytuł: Chata

Autor: William P. Young

Wydawnictwo: Nowa Proza

Tłumacz: Anna Reszka

Data wydania: 22 kwietnia 2009 r.

Liczba stron: 288

Format: 125x195

Cena: 29,99 zł

 

W marcu roku pan Nowak, robotnik z małego miasta w stanie Washington kupił książkę pt. „Chata”, opowieść o zrozpaczonym i wątpiącym ojcu, który spotyka się z Bogiem występującym pod postacią jowialnej Murzynki. Był tak poruszony historią odkupienia i miłością Boga, przedstawionymi w książce, że szybko kupił następne 10 egzemplarzy. Jak mówi: „Rzeczywiście, jest coś takiego w tej książce, że ludzie sobie ją polecają”. W rok po chałupniczym wydaniu przez Brada Cummingsa, byłego pastora i właściciela powstałego tylko w tym celu wydawnictwa , „Chata” sprzedała się w milionie egzemplarzy. Do dzisiaj sprzedano ponad 6 milionów.

Tysiące takich ludzi jak pan Nowak, praktykujący katolik, złożyło się na sukces „Chaty”, powieści napisanej przez Williama P. Younga, byłego kierownika  biura i pracownika hotelowego, i wydanej przez dwóch pastorów. W ciągu roku „Chata” osiągnęła status ogólnokrajowego bestsellera . „Chata” jest niezwykłym przykładem na to,  jak polecany sobie  pocztą  pantoflową fenomen wydawniczy eksploduje w megahit, wypierając z największych sieci sprzedaży tytuły, za którymi stoi potężna machina marketingowej i dystrybucyjnej potęgi  ogromnych amerykańskich koncernów wydawniczych. Po niespełna roku od wydania „Chata” w czerwcu 2008 r. zadebiutowała na 1. miejscu listy bestsellerów New York Timesa,  gdzie pozostaje do dziś. „Chata” jest na 1. miejscu listy beletrystyki Grupy Borders, sieci ponad 1000 księgarń Barnes & Noble oraz na 3. miejscu bestsellerów Amazon.com

Najmłodsza córka Mackenziego Allena Phillipsa, Missy, została porwana podczas rodzinnych wakacji. W opuszczonej chacie, ukrytej na pustkowiach Oregonu,  znaleziono ślady wskazujące na to, że została brutalnie zamordowana, ale ciała dziewczynki nie odnaleziono. Cztery lata później pogrążony w Wielkim Smutku Mack dostaje tajemniczy list, najwyraźniej od Boga, a w nim zaproszenie do tej właśnie chaty na weekend. Wbrew rozsądkowi Mack przybywa w zimowe popołudnie do chaty i wkracza do swojego najmroczniejszego koszmaru. Jednakże to, co tam znajduje, na zawsze odmienia jego życie.

Mack spędza w chacie weekend, uczestnicząc w czymś w rodzaju sesji terapeutycznej z Bogiem, nazywającym siebie Tatą, z Jezusem, który występuje pod postacią żydowskiego robotnika, i z Sarayu, Azjatką uosabiającą Ducha Świętego.

W czasach, gdy religia staje się coraz mniej istotna, „Chata” zmaga się z ponadczasowym pytaniem: „Gdzie jest Bóg w świecie tak pełnym niewysłowionego bólu?”. Odpowiedzi, które dostanie Mack, zadziwią Was, i być może odmienią tak  jak jego. W otoczce twórczej błyskotliwości „Chata” jest głęboka duchowo, teologicznie oświecająca i ma moc wpływania na życie. „Chata” odcina się zarówno od komunałów religijnych, jak i tanich chwytów złego pisarstwa, i ujawnia coś ważnego i pięknego na temat tańca życia z boskością. Tę historię czyta się jak modlitwę, jak najlepszy rodzaj modlitwy, pełen męki, zadziwienia, jasności i zaskoczenia. Spostrzeżenia Williama Younga są nie tylko zniewalające, ale również prawdziwe i zgodne z Biblią. „Chata” to uprzejme zaproszenie do podróży do samego serca Boga.

Brad Cummings, pierwszy wydawca książki sprzedawał ją z własnego garażu, a w reklamę zainwestował jedynie… 300 dolarów.  „Ludzie dzwonili i kupowali po kilkanaście egzemplarzy lub całe paczki” - mówi Brad Cummings.

W maju 2008 roku jedno z największych amerykańskich wydawnictw Hachette Book Group utworzyło spółkę z wydawcą „Chaty”, aby wydać książkę pod wspólną marką z pełnym rozmachu planem marketingowym.

Paul Young, autor „Chaty”, mówi, że książka powstała jako prezent dla jego sześciorga dzieci. „Chata” ma być metaforą „domu, który budujesz na własnym cierpieniu”.

Na wrażenia,  jakie wywiera „Chata” na  czytelnikach, zapewne wpłynął fakt doświadczenia przez autora wielkiego nieszczęścia. Zazwyczaj osobiste tragedie otwierają nas i uwrażliwiają. Tak było i tym razem. Na niezwykłą mieszankę cierpienia i wiary niewątpliwie wywarły wpływ wychowanie i doświadczenia Williama Younga z dzieciństwa. Jego rodzice byli misjonarzami.  William P. Young urodził się jako Kanadyjczyk i dzieciństwo spędził wśród plemienia z epoki kamiennej żyjącego na Papui - Nowej Gwinei. Tam został zgwałcony. Pod wpływem doznanego nieszczęścia Young doświadczył zwątpienia i przechodził kryzys wiary. „Chata” jest beletrystyczną alegorią  jego osobistej podróży przez ocean zwątpienia aż do osiągnięcia wybaczenia. Young zaczął pisać książkę w 2005 roku, aby pokazać swoje nawrócenie i nowe podejście do Boga. Do przedstawienia Boga wykorzystał postać białego starszego człowieka, stolarza i Azjatki, starając się tym samym zmienić religijne uprzedzenia. „Chciałem powiedzieć coś w rodzaju: wiesz, nie wierzę, że Bóg jest Gandalfem ani Zeusem, który karze za jakiekolwiek twoje niedoskonałości”. Young rozdał pierwsze 10 kopii swoim dzieciom i przyjaciołom.  Kiedy przyjaciele przyszli po więcej, aby rozesłać je znajomym, pomyślał, że książka nadaje się do udostępnienia większej liczbie odbiorców. Wysłał ją do zaprzyjaźnionego pastora, który uznał ją za rzecz wyjątkową.  We trójkę z Bradem Cummingsem pracowali nad książką przez następne 16 miesięcy. Potem pokazywali ją w wydawnictwach. Niestety, żadne nie było nią zainteresowane. Chrześcijańskie wydawnictwa odrzucały ją jako zbyt świecką, komercyjne – jako zbyt religijną. Wtedy zdecydowali się wydać „Chatę” na własny koszt.

„Chata” to piękna historia o tym , jak Bóg przychodzi do nas w naszych smutkach, do nas uwięzionych we własnych rozczarowaniach, zdradzonych przez własne wyobrażenia. Nigdy nie zostawia nas tam, gdzie nas znajduje, jeśli się przy tym nie upieramy.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...