„Liga Sprawiedliwości: Wojna totalna. Rok łotrów” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 18-06-2021 23:44 ()


Cztery zbiory perypetii Ligi Sprawiedliwości według scenariuszy Scotta Snydera i Jamesa Tyniona IV nie pozostawały złudzeń: przed najważniejszymi osobowościami uniwersum DC szykowało się kolejne wyzwanie z gatunku, określmy to umownie, ultymatywnych. Do tego na skalę prawdopodobnie jeszcze bardziej dotkliwą niż pamiętny Kryzys na Nieskończonych Ziemiach czy nie tak znowuż odległe chronologicznie machinacje demona Barbatosa. Niby zatem nic nowego, a jednak bieg spraw wygenerowanych zaistnieniem tzw. Totalności sugerował wydarzenie faktycznie bez precedensu. 
 
Oto bowiem owa pochodząca zza tzw. Ściany Źródła forma energii (?) okazała się swoistym „nośnikiem” esencji życia Perpetui, twórczyni konglomeratu równoległych wszechświatów znanego pod terminem multiwersum. Co więcej, jest ona matką trzech bardzo wpływowych istot znanych jako Monitor, Antymonitor i Kowal Światów, za których pośrednictwem w swoim czasie zwykła ona oddziaływać na pochodną swoich konceptów. Jak się w miarę rychło okazało, pierwotny jej zamysł miał na celu wytworzenie rasy idealnych drapieżców zdeterminowanych do permanentnego ekspandowania kosztem światów zaistniałych w ramach właśnie wczesnej odmiany multiwersum. Owa krwiożercza „kosmozofia” została jednak już w zamierzchłej przeszłości powstrzymana, a Perpetua we wspomnianej Totalności uwięziona. Po licznych eonach spętania oraz wydarzeniach przybliżonych w miniserii „Batman Metal”, a nade wszystko pożądliwości wiedzy i potęgi wykazywanej przez skądinąd znanego Lexa Luthora macierz wspominanej triady nadistot doczekała się w końcu wyswobodzenia. I co najważniejsze z miejsca przystąpiła do realizacji wspominanego zamierzenia. Zaś jej przysłowiową lewą ręką ciemności miał być nie kto inny jak główny adwersarz Człowieka ze Stali, jeszcze do niedawna aspirujący do rangi jednego z czołowych przedstawicieli Ligi Sprawiedliwości. Do tego odmieniony według standardów preferowanych przez Perpetuę oraz posiłkujący się wsparciem sobie podobnych szubrawców (w tym m.in. Sinestra i Gepardzicy) zorganizowanych w na swój sposób „elitarną” formacje znaną jako Legion Zagłady.  
 
Obszerne tomiszcze, z którym w przypadku tego zbioru mamy do czynienia to zapis wysiłków wspomnianych na rzecz wdrożenia opętańczej, skrajnie darwinistycznej wizji Perpetui. Lex Luthor faktycznie odgrywa w tym zamyśle kluczową rolę i jak na przyzwyczajonego do jedno władztwa (oczywiście z sobą w roli głównej) megalomana nadspodziewanie chętnie odnajduje się jako wykonawca cudzych dyspozycji. Stąd już tylko owa okoliczność wzbudzać może uzasadnione wątpliwości co do właściwego oddania jego motywacji i ogólnie pomysłu na uczynienie zeń swoistego „podnóżka” prastarej „bogini”. Nie da się jednak ukryć, że podobnie jak we wspominanych zbiorach traktujących o losach Ligi Sprawiedliwości rozwój akcji następuje nie bez znamion rozmachu oraz rozgrywając się na kilku równoległych „płaszczyznach” równocześnie. Stąd wizyta Johna Stewarta i Barry’ego Allena w czasach świetności Amerykańskiego Stowarzyszenia Sprawiedliwości oraz podróż Supermana, Batmana i Wonder Woman ku odległej przyszłości. Aktywność spragnionej wszechogarniającego konfliktu Perpetui wymaga bowiem blokowania jej machinacji na wielu frontach; tym bardziej że może ona liczyć na usłużność Luthora i jego pomagierów.
 
Nie sposób zatem kwestionować rozmachu tego przedsięwzięcia, typowego dla wydarzeń obejmujących swym zasięgiem rozległe przestrzenie multiwersum. Co prawda niby nic w tym nowego, a de facto mamy w tym przypadku do czynienia ze swoistym „bytem pośrednim” pomiędzy konfrontacją z Barbatosem oraz Batmanem, Który się Śmieje, a fabułą zawartą w zbiorze albumów pod wspólnym tytułem „Death Metal”. Niemniej pomijając nie zawsze satysfakcjonujące prowadzenie niektórych wątków tudzież co najmniej dyskusyjne potraktowanie części z udzielających się tu osobowości (wzmiankowany Luthor, niedorzeczności w kontekście Jarro) wspólne dzieło hanzy odpowiedzialnych za ten tytuł autorów ma sporą szansę okazać się lekturą wciągającą, a zarazem nieco porządkującą przestrzeń przedstawioną najstarszego, superbohaterskiego uniwersum (np. w kontekście przywoływanego Amerykańskiego Stowarzyszenia Sprawiedliwości). Będzie przy tym okazja, by raz jeszcze przyjrzeć się plastycznym trendom we współczesnej tego typu odmianie komiksu. Na „pokładzie” tego projektu znalazło się bowiem miejsce dla istnej czeredy specjalistów od kreski i plamy; do tego sprawdzonych przy takich realizacjach jak choćby znana także polskim czytelnikom seria „Flash” (Howard Porter), poprzednia, „odrodzona” „Liga Sprawiedliwości” (Bryan Hitch) oraz „Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz” (Steve „The Cap” Epting). O zestawianiu tych autorów z wizjonerami komiksowego medium pokroju m.in. Jeana „Moebiusa” Girauda rzecz jasna nie może być mowy. Nie zmienia to faktu, że w ich przypadku mamy do czynienia z widowiskowością i rozbuchaniem w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu tych określeń. Tak też wypada ocenić niniejszą propozycję wydawniczą, przedsięwzięcia być może w swoich reperkusjach nie aż tak znaczącego, jak choćby przywoływany „Kryzys na Nieskończonych Ziemiach” czy „Flashpoint-Punkt krytyczny”. Niemniej i tak wartą czytelniczej uwagi.

 

„Liga Sprawiedliwości: Wojna totalna. Rok łotrów”

  • Tytuł oryginału: „Justice League: Doom War”
  • Scenariusz: Scott Snyder, Jorge Jiménez, James Tynion IV, Tom Taylor, Joshua Williamson, Mark Russell, Jason Latour, John Carpenter, Anthony Burch
  • Szkic i tusz: Jorge Jiménez, Javier Fernàndez, Francis Manapul, Jim Cheung, Bruno Redondo, Daniel Sampere, Juan Albarran, Cully Hamner, Scott Godlewski, Bryan Hitch, Andrew Currie, Yildiray Cinar, Julio Ferreira, Howard Porter, Philip Tan, Marc Deering, Dany Miki, Jonathan Glapion, Steve Epting, David Marquez
  • Kolor: Tomeu Morey, Alejandro Sànchez, HI-FI, Francis Manapul, Dave Stewart, Marissa Louise, Jay David Ramos, Nick Filardi
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Marek Starosta
  • Konsultacja merytoryczna: Tomasz Sidorkiewicz
  • Wydawca wersji oryginalnej: DC Comics
  • Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska
  • Data publikacji wersji oryginalnej: m.in. 23 czerwca 2020 r.
  • Data publikacji wersji polskiej: 21 kwietnia 2021 r.
  • Oprawa: miękka za „skrzydełkami”
  • Format: 16,7 x 25,5 cm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy 
  • Liczba stron: 648
  • Cena: 149,99 zł

Zawartość niniejszego opublikowano pierwotnie w dwutygodniku „Justice League vol.4” nr 26-39 (sierpień 2019-marzec 2020), „DC’S Year of Villain” nr 1 (lipiec 2019), „Black Mask: Year of the Villain” nr 1 (październik 2019), „Lex Luthor: Year of the Villain” nr 1 (listopad 2019), „Riddler: Year of the Villain” nr 1 (listopad 2019), „The Joker: Year of Villain” nr 1 (grudzień 2019), „Year of the Villain: Hell Arisen” nr 1-4 (luty-maj 2020), „Batman/Superman” nr 6 (marzec 2020).

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus