„Outcast: Opętanie” tom 4: „Pod diabelskim skrzydłem” - recenzja

Autor: Jakub Syty Redaktor: Motyl

Dodane: 12-09-2018 23:29 ()


Sytuacja, w jakiej znajduje się Kyle Barnes, jest nie do pozazdroszczenia. Najpierw trafia w łapy swojego wroga numer jeden, po chwili dowiaduje się, że wokół niego jest więcej opętanych, niż mógłby się tego spodziewać w swych najstraszliwszych koszmarach. Groza wylewa się zatem z plansz kolejnych rozdziałów „Outcasta” dość silnym strumieniem i bryzga niczym czerwony rosół na biały obrus. Takie plamy trudno się odpiera.

Chociaż Robert Kirkman raczej niespiesznie serwuje czytelnikom odpowiedzi na temat świata, w który ich wprowadza już od czterech tomów, na pewno nie sposób narzekać na nudę. Tom zatytułowany „Pod diabelskim skrzydłem” jest wypełniony dynamicznymi sekwencjami i nie są to tylko mocne wymiany zdań między bohaterami. Mamy tu próbę ucieczki, pożar, gonitwę przez zaśnieżony las, policyjną obławę, strzelaninę, tortury. Co jednak najważniejsze, napięcie nieustannie trzyma w niepewności. Aura tajemniczości na planszach wciąż jest gęsta. Chciałoby się powiedzieć, że można ja kroić nożem, ale lepiej nie wspominać w tych okolicznościach ostrych narzędzi, bo wiemy, że mogą one służyć również do innych – mniej właściwych – czynności.

Chociaż wszystko tutaj kreci się wokół Kyle'a Barnesa, mam nieodparte wrażenie, że dla tej historii równie ważna jest postać wielebnego Andersona. W zasadzie mógłby on zejść na drugi plan, a jednak wciąż pałęta się pod nogami głównego bohatera, momentami nawet „kradnąc show”. Słaby człowiek wiary, który spotyka na swojej drodze demony, już dawno postradałby zmysły, lecz dość niepozornie wyglądający kapłan odgrywa bardzo ważną rolę w całym komiksie. Można również odnieść wrażenie, że scenarzysta używa sobie na nim do woli – okaleczając nie tylko jego ciało, ale również duszę. A jednak, gdyby nie Anderson Kyle byłby sam jak palec.

Lektura „Outcasta” to prawdziwa przyjemność, choć muszę przyznać, że zaczynam trochę się niecierpliwić. Twórca „Niezwyciężonego” i „Żywych trupów” stosuje chyba odrobinę za wiele retardacji, odwlekając ile tylko może jakieś naprawdę znaczące rozstrzygnięcie. Pętla, jaką nosi na szyi nieszczęsny Kyle Barnes, coraz bardziej się zaciska i coraz trudniej uwierzyć, że poradzi sobie z tym, co się dzieje wokół niego, bo stawka zdaje się rosnąć coraz bardziej – wraz z ujawnianiem przez scenarzystę kolejnych faktów dotyczących świata przedstawionego. W każdym razie niezmiennie ciekaw jestem, ku czemu to wszystko zmierza...

 

Tytuł: Outcast: Opętanie tom 4: Pod diabelskim skrzydłem

  • Scenariusz: Robert Kirkman
  • Rysunki: Paul Azaceta
  • Kolory: Elizabeth Breitweiser
  • Tłumaczenie: Marek Starosta
  • Wydawnictwo: Mucha Comics 
  • Premiera: 31 sierpień 2018
  • Liczba stron: 128
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN: 978-83-65938-20-6
  • Wydanie pierwsze
  • Cena: 55 zł

  Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus