„Rat Queens” tom 3: „Demony” - recenzja
Dodane: 27-08-2018 21:27 ()
Kiedy wszystko zmierza we właściwym kierunku, to zawsze musi wydarzyć się coś, co zburzy dotychczasowe status quo. Tak właśnie wygląda niecodzienna historia publikacji przygód Szczurzych Królowych. Zamieszanie wokół jednego z oryginalnych autorów, który został skazany za pobicie żony, okazało się nie bez wpływu na przygody czwórki heroin. Szczęśliwie zastępstwo spisało się niezgorzej, ale po trzecim tomie cyklu można było się spodziewać znacznie więcej niż tylko chaotycznej akcji zmierzającej do ujawnienia tajemnic z przeszłości jednej z bohaterek. Nie wiedzieć czemu wariackie i nieszablonowe fantasy z dużą domieszką pieprznego i wulgarnego humoru nieco okrzepło, spowszedniało, a chęć nawiązania do przeszłości Hannah okazała się tylko trochę zajmującą opowieścią.
Dziewczyny udają się do Uniwersytetu Magów w celu ratowania ojczyma Hannah. Elfia czarodziejka do tej pory niespecjalnie dzieliła się swoimi wspomnieniami, ale miała ku temu istotny powód. Jej burzliwa kariera na studiach nie przebiegała wzorowo, a ona sama nie wspomina dobrze tego okresu. Wielu błędów, które popełniła, nie udało się naprawić. Jednak teraz stanowi niekwestionowaną liderkę Rat Queens, a jej oddane przyjaciółki towarzyszą jej w podróży do miejsca, gdzie powracają stare demony. Przeszłość Hannah to mroczny, jak widać, niezamknięty rozdział, który może poróżnić dziewczyny, a już na pewno sprawić, że ich liderka ponownie ulegnie demonicznym wpływom. Czego się jednak nie robi dla rodziny? Wśród czterech żywiołowych kobiet nić przyjaźni nie jest na tyle silna, aby wytrzymać tarcia wewnątrz zespołu, zwłaszcza jeśli pojawiają się wzajemne oskarżenia. Czy to już definitywny koniec Szczurzych Królowych? Oby nie, bo końcówka jest tylko przystawką przed głównym daniem.
Nie da się ukryć, że trzeci tom zdominowała Hannah i nawet jeśli jej przyjaciółki pojawiają się na pierwszym planie, kopiąc tyłki goblinom i smokom w takt zwariowanej akcji i sprośnych żarcików, to pozostają w cieniu mrocznej przeszłości bohaterki, która pokazuje prawdziwe oblicze. Rozłam wydaje się nieunikniony. Dynamiczny rozwój wydarzeń przybiera formę nieokiełznanego chaosu, a nie wszystkie zachowania dziewcząt są racjonalne. Szokowanie przez nagłą zmianę ich charakterów to nie jest najlepszy chwyt fabularny. Nie można jednak odmówić autorom chęci dokonania pewnej zmiany w dość już rutynowych relacjach między postaciami. Zasiane ziarenko niepewności zaowocuje z pewnością w dalszej części komiksowej opowieści. Otwarte zakończenie sugeruje, że to jeszcze nie koniec tej zwariowanej wyprawy, a dziewczyny mają coś ważnego do udowodnienia.
Tym razem za oprawę graficzną odpowiada Tess Fowler, która zastąpiła Roca Upchurcha. Nie zawsze radzi sobie z taką swobodą jak poprzednik, a czasem zdarzają się jej graficzne potknięcia, ale jak na nagłe wejście w środek opowieści, warto zauważyć, że stara się dopasować swój styl do ilustracji Upchurcha. Wprawdzie jest mniej dopracowany i wysublimowany, ale nadal z powodzeniem wpasowuje się w konwencję dark fantasy przetykaną masą wulgarnego humoru.
Rat Queens to nadal kawał soczystej rozrywki i przygodowej rozwałki, a niespodziewany rozwój wypadków zapowiada moc wrażeń w kolejnym tomie. Mimo perturbacji na stanowisku rysownika serii nie ma zagrożenia, że cykl straci swą graficzną integralność. Nie pozostaje nic innego jak oczekiwać ciągu dalszego.
Tytuł: Rat Queens tom 3: Demony
- Scenariusz: Kurtis Wiebe
- Rysunki: Tess Fowler
- Przekład: Maja i Kamil Śmiałkowscy
- Data wydania: 09.05.2018
- Format: 170 x 260 mm
- Oprawa: miękka
- Liczba stron: 160
- ISBN: 978-83-8110-346-6
- Cena: 42 zł
Komiks możecie kupić w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics.
Galeria
comments powered by Disqus