Czego boi się Donald Trump?
Dodane: 22-09-2024 21:32 ()
Dosadna scena gwałtu, liczne operacje plastyczne, upadek uzależnionego brata czy niejasna relacja z innym mężczyzną – dlaczego “Wybraniec” to najbardziej kontrowersyjny film tej jesieni?
Film o początkach Donalda Trumpa trafi do kin już 18 października, a w rolach głównych zobaczymy gwiazdora Marvela, Sebastiana Stana i Jeremy’ego Stronga, znanego wszystkim fanom kultowego już serialu “Sukcesja”.
Już od światowej premiery i pierwszego pokazu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes nowy film Alego Abbasiego wzbudzał ogromne emocje i wywołał prawdziwą burzę prawną i polityczną. Reżyser sięgnął po historię Donalda Trumpa z lat 70. i 80., by pokazać uniwersalne mechanizmy rządzące światem. I choć, jak sam twierdzi, nie jest to film o byłym (i starającym się o ponowną elekcję) prezydencie Stanów Zjednoczonych, osoby z otoczenia Donalda Trumpa dokładają wszelkich starań, by film został zablokowany.
– Bezpośrednio po projekcji w Cannes sztab Donalda Trumpa groził nie tylko nam, producentom filmu, ale także każdemu dystrybutorowi, który był zainteresowany tym tytułem i zamierzał go wprowadzić do kin – wspomina producent Daniel Bekerman. Steven Cheung, doradca i były rzecznik prasowy Trumpa, nazwał film czystą fikcją i ingerencją hollywoodzkich elit w wybory prezydenckie, która nie powinna ujrzeć światła dziennego. I niewiele brakowało, by tak właśnie się stało.
– Nasz film prawie został zakazany. Samo to jest bardzo przerażające i zwiastuje bardzo mroczne rzeczy. – mówi Jeremy Strong, aktor wcielający się w filmie w postać Roya Cohna. – Pamiętajmy jednak, że przede wszystkim jest to film. To nie jest akt polityczny ani wydarzenie polityczne. To po prostu film! – dodaje.
Roy Cohn był jedną z najbardziej wpływowych osób w tamtych czasach i jedną z najbardziej kontrowersyjnych w historii. Zasłynął jako młody prokurator, gdy doprowadził do skazania na śmierć Juliusa i Ethel Rosenbergów, małżeństwo amerykańskich Żydów oskarżonych o szpiegostwo. W późniejszych latach był adwokatem mafii, przyjacielem najbogatszych z bogatych, stałym członkiem Studia 54 i… mentorem Donalda Trumpa. Ale przede wszystkim szaleńcem stawiającym się ponad prawem, przez wielu nazywanym najgorszym człowiekiem na świecie. Wyznawał trzy zasady, które skutecznie przekazał swojemu podopiecznemu: 1) Atak, atak, atak; 2) Do niczego się nie przyznawaj, wszystkiemu zaprzeczaj; 3) Bez względu na to, co się stanie, nigdy nie przyznawaj się do porażki.
comments powered by Disqus