"Halloween" znowu straszy

Remake słynnego horroru Johna Carpentera okazał się najpopularniejszym filmem minionego weekendu w Stanach Zjednoczonych.

"Halloween" podczas trzech dni wyświetlania zarobił 26,5 miliona dolarów, co jest bardzo dobrym wynikiem. Filmy grozy nie radziły sobie w tym roku zbyt dobrze. Ostatnio "Inwazja" poniosła sromotną klęskę. Za "odświeżenie" postaci Michela Myersa odpowiada Rob Zombie.

Na drugim miejscu box office'u komedia "Superbad", która przy niewielkim budżecie (20 milionów) cieszy się nieustająca popularnością. Obecnie na jej koncie znajduje się prawie 90 milionów dolarów wpływów.

Ostatnie miejsce na podium przypadło kolejnej nowości, komedii sportowej "Balls of Fury". Obraz zarobił podczas weekendu 11,6 milionów dolarów.

Bardzo dobrze radzi sobie "Ultimatum Bourne'a", które po niewielkim spadku popularności osiągnęło wpływy w wysokości 10 milionów dolarów. Przygody tajnego agenta lada moment przekroczą granicę 200 milionów dolarów wpływów za oceanem.

W najbliższy weekend trafi do kin, zbierający świetne recenzje, film Jamesa Mangolda - "3:10 do Yumy".