„Star Wars Doktor Aphra” tom 3: „Wojna łowców nagród” - recenzja

Autor: Jedi Nadiru Radena Redaktor: Motyl

Dodane: 03-11-2022 05:34 ()


Doktor Chelli Lona Aphra przeszła całkiem długą drogę w uniwersum Star Wars. Kariera postaci rozpoczęta drugoplanową rolą w pierwszej serii „Darth Vader” (2015-2017) nabrała wiatru w żagle, gdy Aphra otrzymała swoją własną serię komiksową. Sęk w tym, że nie do końca widać wizję stojącą za komiksami tego cyklu. Moim zdaniem najlepiej funkcjonują jako komedia przygodowa na wzór – wybaczcie porównanie – „Indiana Jones i ostatnia krucjata”. Wybitnie zaś nie funkcjonują, gdy robi się za poważnie i dociera do nas, jak bardzo zepsutą i bezwzględną osobą jest tytułowa bohaterka. Trudno się śmiać, gdy gdzieś tam z tyłu głowy mamy świadomość, że bohaterka z zimną krwią morduje Mocy ducha winne istoty, prawda? Jak się to ma do najnowszego tomu jej przygód, crossovera „Wojna łowców nagród”? Spójrzmy!

Należałoby zacząć, że „Wojna łowców nagród – Doktor Aphra” to już czwarty wydany u nas komiks crossovera. Ten tom podąża podobnym schematem, co poprzednie, czyli główni bohaterowie serii zajmują się swoimi sprawami, aż trafiają na „Vermilliona” i mieszają się w aukcję zamrożonego w karbonicie Hana Solo. W przypadku „Doktor Aphry” tą sprawą jest zlecenie dla Dominy Tagge dla Aphry i Sany… i likwidacja kogoś dla Szóstej Rodziny przez Justa Lucky’ego i Ardice’a Yu.

Kim są ci ostatni i dlaczego ich historia jest tak samo ważna, jak historia tytułowej, uwielbianej przez fanów bohaterki? Cóż, to powtarzający się problem tej serii o Aphrze (która została zrestartowana po wydarzeniach z „Imperium kontratakuje”, przypominam). Dwóch bezbarwnych bohaterów marginalnie związanych z doktorką przeżywa niezbyt interesujące przygody, które pochłaniają połowę zawartości całego cyklu. Więcej, ton tych przygód jest kompletnie nieprzystający do tego, co poczyna Aphra, pogłębiając i tak już niemałe problemy serii. Nie inaczej jest tutaj, choć w odróżnieniu od poprzedniego tomu dwie ekipy się ze sobą spotykają i nawet przez chwilę współpracują. Nie rozumiem, czemu scenarzystka Alyssa Wong idzie tą drogą, i biorąc pod uwagę, który to już tom, nie mam już większych nadziei, że to ulegnie zmianie.

To co z tą Aphrą? Tradycyjnie nasza zła archeolożka wplątuje się w kłopoty, co jest o tyle ciekawe, że robi to w towarzystwie dawno niewidzianego łowcy nagród, który powrócił z niebytu Legend: niezniszczalnego Durge’a. Później jednak robi się jeszcze ciekawiej, gdyż pierwszy raz od dawna Aphra musi się skonfrontować z tym, kim jest jako osoba – i tym, jakie uczucia wywołuje w niej widok Dartha Vadera, który dokonał na niej egzekucji (nieudanej, naturalnie). Jakkolwiek narzekam na wybicie z komediowego rytmu, tak tu zrobiło na mnie wrażenie, w jaki sposób scenarzystka ukazała ten moment. Aphra ma atak paniki, który jest pokazany na kartach komiksu w absolutnie wstrząsający sposób. To krótka scena, ale znacząca. Jest pewnym znakiem czasów, że w poprzednich latach potraktowano by to po macoszemu, skwitowano jakimś żartem.

„Doktor Aphra” dorzuca do wielkiego crossovera swoją cegiełkę i efekt jest raczej taki sobie. Na plus zapisuje się wspomniana scena, pierwsza część komiksu z udziałem Durge’a i wspaniały duet Aphry z Saną (co jak co, ale powiązanie tych dwóch postaci to mistrzowski pomysł). Na minus? Wszystko, co nie ma związku z Aphrą i Saną – czyli niestety pół komiksu – i jeden zeszyt, w którym pałeczkę rysownika przejął ktoś z tak totalnie innym stylem artystycznym, że przez chwilę się zastanawiałem, czy to dalej ta sama historia. Serii zdecydowanie pomogłoby oderwanie się od Justa Lucky’ego i jego kumpla i skupienie w pełni na dwójce znakomitych bohaterek. A tak? A tak frustracja z lektury przeważa nad satysfakcją i „Doktor Aphra” wciąż nie może wrócić do zachwycającej formy z pierwszego zeszytu.

 

Tytuł: Star Wars Doktor Aphra tom 3: Wojna łowców nagród

  • Scenariusz: Alyssa Wong
  • Rysunki: Minkyu Jung, Federico Sabbatini
  • Przekład: Jacek Drewnowski
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 28.09.2022 r. 
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Objętość: 120 stron
  • Format: 167x255
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • ISBN: 978-83-281-5542-8
  • Cena: 49,99 zł


Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus