Premiera „The Flash” zagrożona wobec planu restartu DCEU?

Dyrektor generalny Warner Bros. Discovery, David Zaslav, znalazł się w ogniu pytań fanów DC na początku tego tygodnia, kiedy jego studio odwołało premierę filmu Batgirl. Decyzja była bardzo kontrowersyjna, ponieważ kilku ekspertów branżowych nie kupiło wymówki „strategicznej zmiany” WB. Mimo od dawna pojawiających się plotek, że jest inaczej, studio wciąż posuwa się do przodu z ważniejszą produkcją DC. Podczas niedawnej rozmowy o zarobkach Zaslav potwierdził, że kinowy debiut The Flash jest nadal wyznaczony na 23 czerwca 2023 r. Ściema, czy przedłużanie agonii DCEU? Według opinii osób, które widziały film, Flash ma szansę stać się hitem, ale czy tak się stanie? Z obozu DC dochodzą sprzeczne sygnały. Promować filmu głównym aktorem się nie da, bo Ezra Miller ciągle jest o coś oskarżany. WB zamyka kolejne projekty, czy to będące jeszcze w sferach planów czy wczesnej produkcji. Mówi się też o przesunięciu premier Shazama 2 i Aquamana 2. Mimo że Zaslav twierdzi, że filmy są super i można je jeszcze ulepszyć. Koliduje to z jego najnowszą wypowiedzią, czyli planem restartu uniwersum i zbudowanie nowego zapoczątkowanego dziesięcioletnim planem działania, identycznym jak zrobił Kevin Feige przy MCU. Pozostaje pytanie, kiedy nowe uniwersum kinowe DC wystartuje i czy nawiążę rywalizację z filmami Marvela, które rozwijają się planowo i nie przynoszą zawodu. Drugim pytaniem jest, gdzie będą produkcje superbohaterskie na mapie światowego przemysłu kinowego za dziesięć lat i czy dla DC nie będzie już za późno.