Już 6 września na ekrany kin wejdzie film „Kwiaty miłości”. To sentymentalna podróż do czasów, kiedy wszystko było prostsze, a my kochaliśmy po raz pierwszy. W filmie zobaczymy laureatkę Nagrody Grammy – Kimbrę, a także gwiazdę serialu Netflix „iZombie” – Rose Iver. „Kwiaty miłości” to inspirowana prawdziwą historią i chwytającymi za serce piosenkami słodko-gorzka opowieść o miłości niemożliwej, którą pokochają fani takich filmów jak „La La Land” i „Mamma Mia”.

Piosenkarka Maisie (Kimbra) już jako dorosła kobieta odkrywa historię związku swoich rodziców – zupełnie inną od tej, którą znała. Dzięki muzyce poznaje ich jako nastolatków i towarzyszy im przez kolejne etapy związku.

Rose (McIver) przypomina każdą z nas – jest nieprzewidywalna, humorzasta i chorobliwie zazdrosna. Kiedy na jej drodze pojawi się przystojny Eric (George Mason), odnajdzie kogoś, kto da jej zrozumienie i schronienie. Miłość doda im skrzydeł, ale codzienność będzie próbowała ściągnąć ich na ziemię. Co zrobią, kiedy w ich życiu pojawią się powszednie troski: rachunki, praca i dzieci. Czy miłość może przetrwać próbę czasu?

„Kwiaty miłości” to inspirowana prawdziwą historią i chwytającymi za serce piosenkami słodko-gorzka opowieść o miłości niemożliwej. To romantyczna komedia, dzięki której zrozumiesz swoich rodziców lub jeszcze raz przeżyjesz swoją pierwszą, być może ostatnią, prawdziwą miłość