„Kac Vegas w Bangkoku” - recenzja
Dodane: 10-05-2016 18:54 ()
Każdy ceniący się producent z Ameryki świetnie zdaje sobie sprawę, że nie zabija się kury znoszącej złote jajka. Dlatego nie zdziwił mnie fakt, że po spektakularnym sukcesie „Kac Vegas” pojawiła się jego kontynuacja. Pomysł na sequel był prosty: nie namęczyć się przy scenariuszu – zróbmy wszystko tak samo, tylko zmieńmy miejsce. Przynajmniej tak to wygląda.
Po prawie dwóch latach przyjaciół czeka kolejny wieczór kawalerski. Stu (Ed Helms), który w Vegas został pozbawiony przedniego zęba, żeni się. Jego wybranką nie zostaje jednak striptizerka pamiętana z pierwszej części, ale piękna Tajka Lauren. Na ślub zaprasza on oczywiście swoich przyjaciół i, po dłuższych namowach, Alana (Zach Galifianakis). Podróż do Tajlandii jest długa, ale czego się nie robi dla przyjaciela.
Na miejscu okazuje się, że wieczór kawalerski pozostaje kwestią sporną. Stu nie chce w tradycyjny sposób pożegnać się ze stanem kawalerskim, na co nalega Phil (Bradley Cooper). W końcu, jako kompromis, wybierają się na plaże, aby wypić jedno piwo przy ognisku... Każdy, kto oglądał pierwszą część, doskonale wie, jak wygląda to jedno piwo. Od tego miejsca wszystko zaczyna się tak samo jak w Vegas. Z tą różnicą, że teraz szukają Teddy’ego (Mason Lee), który jest genialnym bratem Lauren, a którego towarzystwa nie może znieść Alan.
Film był reklamowany jako wspaniała komedia, na której uśmiejemy się po pachy. Wcale tak nie było. Podczas prawie dwóch godzin filmu śmiałam się może raz. Większość gagów była stara i użyta już tysiące razy. A fabuła była tak przewidywalna, że miejscami prawie przysypiałam.
Nie wiem, kto wpadł na pomysł powtarzania tego samego scenariusza w kolejnych częściach, ale był to bardzo niedobry pomysł. Ile można śmiać się z tych samych rzeczy? Wszystko się kiedyś nudzi. Jedyna rzecz, jaka mi się podobała to zdjęcia, bo Bangkok pokazany został bardzo fajnie.
Wiem już, że będzie kolejna część Kac Vegas i jestem pewna, że na nią nie pójdę, bo to strata pieniędzy. Tak jak obejrzenie tego filmu było stratą czasu. Szczególnie rozczarowało mnie to, że Doug (Justin Bartha) znowu zszedł na dalszy plan i właściwie nie brał udziału w całej akcji.
Ocena: 5/10
Tytuł: Kac Vegas w Bangkoku
Reżyseria: Todd Phillips
Scenariusz: Craig Mazin, Todd Phillips, Scot Armstrong, Doug Billings
Obsada:
- Bradley Cooper
- Ed Helms
- Zach Galifianakis
- Justin Bartha
- Ken Jeong
- Paul Giamatti
- Jeffrey Tambor
- Mason Lee
- Jamie Chung
Muzyka: Christophe Beck
Zdjęcia: Lawrence Sher
Montaż: Debra Neil-Fisher, Michael L. Sale
Scenografia: Bill Brzeski
Kostiumy: Louise Mingenbach
Czas trwania: 102 minuty
comments powered by Disqus