Czy coś powstrzyma "Przebudzenie Mocy"?

Według Disneya, we wtorek "Przebudzenie Mocy" zarobiło 29,3 miliony dolarów, co oznacza, że po 12 dniach emisji ma na swoim koncie 600 milionów dolarów w Ameryce.

Dzięki filmowi Abramsa po raz pierwszy w historii wpływy z amerykańskiego box office'u przekroczą granicę 11 miliardów dolarów w ciągu roku. Wydarzenie bez precedensu. 

Ponadto patrząc na świetną postawę  "Przebudzenia Mocy", wpływy ze środy i czwartku - dwóch ostatnich dni w 2015 roku, powinny zbliżyć film do ostatecznego wyniku "Jurassic Park", czyli 652 milionów dolarów. Siódmy epizod w ciągu 14 dni osiągnie wynik zbliżony do produkcji o dinozaurach. A co potem?

Kolejny fantastyczny weekend, zapewne w granicach 100 milionów dolarów wpływów, a to oznacza, że 4 lub 5 stycznia "Przebudzenie Mocy" będzie pokonywało granicę 760 milionów dolarów wpływów, a tym samym padnie rekord "Avatara". A co dalej?

Jeżeli spadki popularności nadal będą tak niskie, a wyniki w środku tygodnia w miarę wysoki, to po kolejnych czterech tygodniach stycznia film Abramsa będzie miał na koncie kwotę powyżej miliarda dolarów wpływów w Ameryce. A co później?

Strach zastanawiać się nad kolejnymi miesiącami, bo przecież do kwietnia, maja, a nawet czerwca kina mogą swobodnie puszczać "Przebudzenie Mocy".