Wyczyny Bonda vs Fizyka
Dodane: 17-03-2007 22:53 ()
Profesor Metin Tolan z Uniwersytetu w Dortmundzie przeanalizował wyczyny agenta 007 pod kątem praw fizyki i doszedł do wniosku, że Bond musiałby zginąć już w 1973 r.
Gdyby przygody w filmach z Jamesem Bondem wydarzyły się naprawdę, najsłynniejszy agent świata dawno by już nie żył. Tajnego agenta zabiłby... jeden z używanych przez niego gadżetów! W filmie "Żyj i pozwól umrzeć", grający agenta Roger Moore, dysponuje magnesem o ogromnej sile wbudowanym w luksusowy zegarek, dzięki któremu zmienia lot pocisków, wyrywa broń z rąk swoich przeciwników a także na odległość rozpina zamek błyskawiczny swojej partnerce.Na podstawie masy przedmiotów i ich odległości w filmie, niemiecki fizyk wyliczył, że działanie magnesu rozgrzałoby zegarek agenta do temperatury biliona stopni! Takiej temperatury nie przeżyłby nawet tak dobrze wyszkolony agent.
W swoich badaniach profesor Tolan doszedł jednak również do wniosku, że z niektórych karkołomnych przygód James Bond wyszedłby cało. Na przykład, z punktu widzenia fizyki możliwy byłoby wyczyn Pierce'a Brosnana w filmie „Golden Eye". Aktor dogania w nim motocyklem pędzący pasem startowym mały samolot, przeskakuje do niego i w ostatniej chwili skręca, ratując go przed uderzeniem w skały.
Profesor Tolan chciałby na podstawie swych odkryć napisać książkę. Na razie jednak, opowiada o nich tylko swoim studentom podczas wykładów.
Źródło: tvp.pl
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...