"Gra Endera" z niechlubnym rekordem

"Gra Endera" zadebiutowała w polskich kinach bardzo słabym wynikiem. Pech chciał, że premiera zbiegła się z Dniem Wszystkich Świętych. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że drugi weekend okaże się dla ekranizacji powieści Carda katastrofalny. 

Obrazowi Gavina Hooda udało się podczas premierowego weekendu zająć pierwsze miejsce polskiego box office'u z wynikiem 39 236 widzów. Wraz z pokazami przedpremierowymi film obejrzało prawie 42 tys. widzów. Jak na widowisko s-f mało, ale widać świąteczny weekend nie sprzyjał wycieczkom do kin. 

W kolejny weekend mimo premiery kontynuacji "Thora" wydawało się, że "Gra Endera" trochę odrobi straty. Stało się coś zupełnie odwrotnego. Z pierwszego miejsca obraz wypadł poza pierwszą dziesiątkę. Zatem w drugi weekend obejrzało go mniej niż 20 tys. widzów. Rzadko zdarza się, by film, który dopiero co debiutował z takim hukiem spadał z pierwszego miejsca box office'u. "Gra Endera" z ledwością przekroczy pułap 100 tys. widzów. Produkcja poniosła w polskich kinach druzgocącą porażkę.