Pożegnanie z Narnią

Wydawać by się mogło, że "Opowieści z Narnii" będą kolejną serią obok "Harry'ego Pottera", która na dobre zadomowi się w kinie Niestety, tylko pierwsza część zadowoliła producentów. Słaby wynik otwarcia "Podróży Wędrowca do Świtu" oznacza ekranowy zmierzch cyklu.

Trzecia odsłona serii zajęła pierwsze miejsce box office'u zarabiając podczas weekendu otwarcia 24,5 miliona dolarów. Przy budżecie szacowanym na 155 milionów dolarów, a także wyświetlania w dużej mierze na kopiach trójwymiarowych (droższe bilety) wynik ten, na tle poprzednich części, wypada blado.

Dla przypomnienia "Lew, Czarownica i stara szafa" pojawił się w kinach także w grudniu zarabiając w pierwszy weekend 65,5 miliona dolarów. "Książę Kaspian" (najdroższy film serii, budżet ponad 200 milionów dolarów) poradził sobie nieco gorzej, zarabiając "tylko" 55 milionów dolarów na starcie. Na tle tych wyników, otwarcie trzeciej części należy postrzegać w kategoriach finansowej klapy. Mimo, że kolejne, świąteczne weekendy mogą odrobinę poprawić sytuację produkcji fantasy, to jednak należy zauważyć, że widzowie będą mieli do wyboru kilka wartych uwagi tytułów.

"Podróż Wędrowca do Świtu" zdecydowanie lepiej poradzi sobie na rynku zewnętrznym, gdzie podczas premierowego weekendu obraz zebrał 81 milionów dolarów. Czy to wystarczy, aby uratować serię przed zamknięciem. Wątpliwe, aby Walden Media chciało dalej wykładać pieniądze na baśniową krainę Narnii, nie osiągając zadowalającego zysku. Sama nasuwa się analogia do "Złotego Kompasu", który debiutował w grudniu trzy lata temu z pułapu 25 milionów dolarów, co przełożyło się na końcowy wynik 70 milionów dolarów w amerykańskim box office (302 miliony dolarów na rynku zewnętrznym). Kontynuacji nie dane nam było jednak obejrzeć.

Do polskich kin trzecia część "Opowieści z Narnii" trafi 25 grudnia bieżącego roku.