„Wiedźmy z Kijowa. Strzał w operze” - recenzja

Autor: Damian Podoba Redaktor: Motyl

Dodane: 21-08-2023 21:35 ()


„Wiedźmy z Kijowa. Strzał w operze” to kontynuacja fascynującej serii, która rozpoczęła się w książce „Wiedźmy z Kijowa. Miecz i krzyż”. Autorka, Łada Łuzina ponownie zabiera nas do innej rzeczywistości. Niby tej sąsiedzkiej, ale pełnej magii, tajemnic i intryg.

Główne bohaterki – Masza, Dasza i Katia – po uratowaniu Kijowa, stają przed trudnymi decyzjami. Muszą stawić czoła nowym wyzwaniom i przejąć w pełni rolę obrończyń Kijowa. To niekoniecznie będzie proste, bo pojawia się ktoś inny, kto rości sobie prawa do tytułu naczelnej wiedźmy Kijowa.

Łada Łuzina w mistrzowski sposób łączy elementy fantastyki z historią, tworząc refleksję nad naturą ludzkich emocji, bo nic tu nie jest proste. Poprzez bohaterki czytelnik angażuje się w przemyślenia nad znaczeniem wyborów, poświęceniem, stratą i zyskiem, a w końcu nad dobrem i złem. Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność, jak to określił popkulturowy klasyk.

Książka ta to fantastyczna przygoda rozgrywająca na się na różnych płaszczyznach czasu. Jest to niewątpliwe wzbogacenie dla fabuły. W realiach historycznych przewijają się interesujące postacie, które dodają coś od siebie całej opowieści. Nie brakuje tu również elementów humoru i przygody. Bohaterki wciągają czytelnika w swoje perypetie, a ich różnorodne osobowości czynią ich relacje interesującymi i pełnymi dynamicznych interakcji.

Nie można nie docenić także odniesień literackich, zwłaszcza do twórczości Michaiła Bułhakowa. Nie jest to nowością, bo autorka sprytnie wplatała te nawiązania już wcześniej. Dodaje to opowieści cennej treści. W pewnym momencie Bułhakow staje się zresztą bardzo dosłownym odniesieniem. I nie on jeden.

„Wiedźmy z Kijowa. Strzał w operze” to książka napisana przystępnym językiem. Jest to interesujące urban fantasy łączące w sobie wiele gatunków. Ten miks nie zawsze będzie się podobał, bo potrafi miejscami zmęczyć, ale ogólny bilans jest raczej pozytywny. A warto zauważyć, że tom jest imponujący, bo liczy sobie ponad sześćset pięćdziesiąt stron. Szata graficzna wydania jest utrzymana w tym samym stylu co pierwsza część. Dwukolorowa okładka wydaje się być bardzo prosta, ale wystarczy spojrzeć na szczegóły kwiecistej ornamentyki, żeby docenić ten projekt.

Osobiście trochę mnie ten tom zmęczył. Lektura trwała długo i miała mniejsze lub większe zrywy. Być może miałem przesyt bohaterek, bo w międzyczasie przeczytałem kilka innych rzeczy, które weszły mi dość bezkonfliktowo, więc nie ma mowy o żadnym kryzysie czytelniczym. Możliwe też, że potrzebowałem czystej rozrywki i akcji, a tutaj jest jednak to „coś więcej”.

"Wiedźmy z Kijowa. Strzał w operze" to powieść, która skłania do głębszych przemyśleń. To połączenie fantastyki, historii i filozofii, której lektura dostarcza rozrywki, ale też wartościowych treści. Przygoda, magia i mądrość splatają się w tej fabule, tworząc coś więcej niż tylko dobrze napisane urban fantasy.

 

Tytuł: Wiedźmy Kijowa: Strzał w operze

  • Autor: Łada Łuzina
  • Wydawnictwo: Insignis
  • Format: 140x210 mm
  • Liczba stron: 662
  • Oprawa: miękka
  • ISBN-13: 9788367710183
  • Data wydania: 05.07.23 r.
  • Cena: 59,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Insignis za udostępnienie egzemplarza do recenzji.



comments powered by Disqus