Arthur C. Clarke „Koniec dzieciństwa” - recenzja

Autor: Luiza Dobrzyńska Redaktor: Motyl

Dodane: 02-08-2023 23:00 ()


Kosmici fascynują ludzkość od dawna. Jeśli wierzyć tropicielom starożytnych astronautów, od początków ludzkości, bo kimże byli dawni bogowie, jak nie przybyszami z gwiazd? Odkąd zaczęli pojawiać się w beletrystyce i filmach, cieszą się niesłabnącą popularnością. Początkowo byli niemal zawsze jednoznacznie źli, a w każdym razie groźni. Wrogowie, których należało się jak najszybciej pozbyć. Film „To przybyło z kosmosu” stanowił ewenement, pokazując ich jako co prawda niezwykle silnych, ale neutralnych wobec ludzkości -  chcieli tylko naprawić swój statek i odlecieć. Potem zaczęła nieśmiało przeważać koncepcja kosmitów nastawionych pokojowo, a nawet przyjaznych Ich plany co do ludzkości nadal jednak bywały tajemnicze, a przez to niepokojące.  Kwintesencją obaw co do natury kontaktów z przybyszami jest powieść Arthura C. Clarke’a „Koniec dzieciństwa”.

Po tylu tysiącleciach rozwoju i wiekach oczekiwania na „wizytę z nieba” ludzkość wreszcie doczekała się – oto na Ziemię przybyli Obcy, razem ze swą niezwykle zaawansowaną technologią i mocami, które zdają się równe bogom. Problem w tym, że nie wiadomo, czego właściwie chcą. Początkowo wydaje się, że postanowili pomóc rasie, która nie radzi sobie zbyt dobrze. Wojny, intrygi, brudne interesy, egoizm i agresja niszczą naszą planetę i nasze osiągnięcia, hamują rozwój. Dzięki Obcym to wszystko ustało. Powoli jednak niektórzy ludzie zaczynają się zastanawiać, jaki przybysze mają w tym rzeczywisty i przez kogo wyznaczony cel. Jest już jednak za późno, a tylko jedna ludzka istota dotrze do całej prawdy…

Arthur C. Clarke nie należy do moich ulubionych pisarzy. Trudno powiedzieć, czemu, ale jego książki zawsze wprawiają mnie w przygnębienie. Jako recenzentka czytuję różną literaturę, czasem bardzo dramatyczna, czasem pełną makabry, ale rzadko kiedy po zamknięciu książki czuję się naprawdę zdołowana. Clarkowi udało się to, czego nie osiągnęli inni – skutecznie zabija mój dobry nastrój, nawet gdy wymowa jego książki nie jest zbyt pesymistyczna. Nie chodzi tu o styl, bo Clarke pisze przecież znakomicie, ani też o moją antypatię do samego autora. Po prostu, tak odbieram jego dzieła. Można odnieść wrażenie, że Clarke nie wierzy w ludzkość ani jej nie docenia. Nie ma tu różowego optymizmu Star Treka ani dumy z rozwoju ludzkości, prezentowanego w popularnych przygodówkach.

Kosmitami, których poznajemy u Clarke’a, są głównie tak zwani Kontrolerzy. Budzą od razu kilka różnych skojarzeń. Pierwszym z nich jest rasa Vorta, znana z serialu „Star Trek: Deep Space Nine” – dla niewtajemniczonych jest to rasa, oddana bez reszty gatunkowi Zmiennokształtnych, których uznają za bogów i dla których gotowi są na wszystko. Drugie skojarzenie to Silver Surfer z komiksów o Fantastycznej Czwórce. Trzecie, głównie nasuwające się z powodu specyficznego nazewnictwa kosmitów, to „Pupilek” Kira Bułyczowa. Innych nie będę już wyliczać, poszukajcie sami. Czytającemu rzuca się w oczy przede wszystkim całkowita bezradność ludzkości wobec tego, co ją czeka. Nam się tylko wydaje, że mamy na coś wpływ i że sami kierujemy swym losem, tylko wmawiamy sobie, że jesteśmy silni. U Clarke’a mamy pozycję nie lepszą niż mrówki czy stado szczurów, które – choćby nie wiadomo jak dobrze zorganizowane – z wyższymi istotami równać się przecież nie mogą i w konfrontacji z nimi skazani są na przegraną. Pewnie to powoduje, że odbiór „Końca dzieciństwa” jest niesamowicie przykry, choć przyznaję bezstronnie, że mimo to powieść pozostaje małym arcydziełem SF.

„Koniec dzieciństwa” jako część cyklu „Wehikuł czasu” wydaje się jedną z lepszych literacko pozycji wybranych do tej serii światowej klasyki. Wydana w podobnej szacie graficznej co inne, będzie się pięknie prezentować na półce każdego bibliofila.

 

Tytuł: „Koniec dzieciństwa”

  • Autor: Arthur C. Clarke
  • Język oryginału: angielski
  • Przekład: Zbigniew A. Królicki, Andrzej Sawicki
  • Gatunek : SF
  • Cykl wydawniczy: „Wehikuł czasu”
  • Okładka: twarda
  • Ilość stron: 272
  • Rok wydania: 26.05.2023 r.
  • Wydawnictwo: REBIS
  • ISBN: 978-83-8336-072-8
  • Cena: 49,90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za przesłanie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus